Po środowym sparingu wszyscy w sztabie reprezentacji byli w dobrych humorach. - Najbardziej mnie cieszy, że ci młodzi chłopcy tak szybko się uczą. To co robiliśmy we wtorek na treningach, pokazali w meczu - mówił Leo Beenhakker, który dość nietypowo, bo z dala od ławki trenerskiej obserwował swoich podopiecznych. W pierwszej połowie drużyną dowodził asystent selekcjonera Rafał Mroczkiewicz, a w drugiej stery przejął Rafał Ulatowski, który po zakończeniu spotkania zrobił telefonem komórkowym zdjęcie stadionu z rezultatem 0:3 na tablicy wyników. - To na pamiątkę, ustawię sobie to zdjęcie na tapecie w telefonie - śmiał się, opuszczając Arcadia Sports Center asystent selekcjonera. W meczu z Antalyasporem zabrakło chłopców do podawania piłek i po wykopywane za ogrodzenie stadionu futbolówki biegał zajmujący się w sztabie kadry sprzętem Wiesław Ignasiewicz. - Wiesiu, ciesz się, że nie pracuje w kadrze bejsbolistów, bo tam i piłki są mniejsze i częściej wylatują za stadion - rzucił ktoś z uśmiechem. Dziś o godzinie 17:30 kadrowicze będą mieli trening, w którym już nawet w roli obserwatora nie weźmie udziału Radosław Majewski, który wraca do Polski.