"Biało-czerwoni" mieli zaplanowane w poniedziałek dwa treningi, oba na stadionie Znicza Pruszków. Podczas przedpołudniowego skład kadry Franciszka Smudy był jeszcze mocno okrojony. Brakowało kilku piłkarzy z lig zagranicznych, którzy swoje mecze rozgrywali w niedzielę. Michał Żewłakow, Dariusz Dudka i Tomasz Kuszczak dołączyli do kolegów w warszawskim Sheratonie w południe, po czym niemal od razu poszli na wspólny obiad. Wieczorny trening w Pruszkowie Wieczorem kadra przeprowadzi kolejne zajęcia w Pruszkowie, bez Ludovica Obraniaka. "Piłkarz Lille jest chory. Na razie nie wiemy, czy to przeziębienie, czy może grypa. Po przylocie do Warszawy lekarze i trenerzy podejmą decyzję w sprawie jego ewentualnego występu przeciwko Bułgarom" - powiedziała Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy PZPN. W świetnych nastrojach na zgrupowanie dotarli kadrowicze z Lecha Poznań, który dzień wcześniej pokonał w Warszawie Polonię 3-0. "Nie mamy na co czekać. Wiosną rozegramy tylko 13 meczów, więc trzeba było od razu solidnie wziąć się do pracy i gonić w tabeli drużyny z czołówki. Czy kibice mogą być spokojni o formę piłkarzy Lecha w reprezentacji? Mam taką nadzieję"- powiedział pomocnik Sławomir Peszko, który przy okazji potyczki z Polonią mógł przekonać się, w jakim stanie jest murawa środowego meczu (spotkanie z Bułgarią odbędzie się na Konwiktorskiej). "Myślałem, że będzie gorzej. Obawiałem się grząskiej murawy. Na szczęście boisko było twarde, stopy nie zostawały w błocie. Wprawdzie z upływem czasu sytuacja się pogarszała, ale w sumie nie jest tragicznie" - przyznał 25-letni zawodnik. Obawy o stan boiska stadionu Polonii Mniej optymistycznie patrzą na stan boiska działacze Polonii (gospodarzem obiektu jest Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji). "Murawa wygląda źle. W poniedziałek prowadzone były prace, przede wszystkim wyrównano powierzchnię, ale nic więcej. Na dodatek pogoda pogarsza się. Jeśli spadnie deszcz lub śnieg, sytuacja znacznie się skomplikuje" - powiedział rzecznik prasowy klubu z Konwiktorskiej Igor Gołaszewski. Sławomir Peszko miał do tej pory niewiele wspólnego z bułgarskim futbolem, oczywiście oprócz tego, że Lech ma siedzibę na ulicy... Bułgarskiej w Poznaniu. "Rzeczywiście, to moje główne skojarzenie. A tak poważniej mówiąc, kiedyś grałem sparing z CSKA Sofia, wówczas występowałem jeszcze w Wiśle Płock" - przypomniał Peszko. Jednym z kadrowiczów, który udzielił w poniedziałek najwięcej wywiadów, był Radosław Majewski. Pomocnik reprezentacji na razie nie odgrywa w niej pierwszoplanowej roli, ale w Nottingham Forest spisuje się bardzo dobrze. Majewski czeka na swą szansę "Czego spodziewam się po meczu z Bułgarią? Nic się nie stanie, jeśli nie wyjdę w pierwszym składzie. Przecież nie jestem piłkarzem grającym regularnie w kadrze. Chciałbym dostać szansę, ale niczego nie oczekuję" - podkreślił Majewski. "Jeszcze nigdy nie strzeliłem gola w reprezentacji. Nawet nie wiem, jak mam okazywać radość, gdy wreszcie trafię do siatki rywali. Na pewno byłoby to fantastyczne uczucie. Ostatnie tygodnie były dla mnie ciężkie z powodu napiętego terminarza ligowego. W lutym grałem siedem meczów ligowych. To sporo, ale nie twierdzę, że jestem zmęczony. Przyjechałem tutaj, żeby pomóc reprezentacji" - zaznaczył Majewski. CZYTAJ RÓWNIEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/raport/reprezentacja-euro-2012/news/polska-bulgaria-historia-przemawia-za-orlami,1445681,377">Polska - Bułgaria: Historia przemawia za "Orłami"</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/reprezentacja-euro-2012/news/piszczek-kontuzjowany-tosik-i-mierzejewski-w-kadrze,1445500,377">Piszczek kontuzjowany, Tosik i Mierzejewski w kadrze</a>