"Czuję się trochę lepiej, noga już tak bardzo mnie nie boli. W dalszym ciągu jednak odczuwam ten ból. Jutro wyjeżdżam z doktorem do Niemiec na konsultację" - opowiada Boguski, który codziennie na kilka godzin pojawia się przy Reymonta na rehabilitację. Zawodnik ma uszkodzone więzadła łączące kości piszczelową i strzałkową, tworzące staw skokowy. W czwartek w Niemczech specjalista od tego typu urazów ma zobaczyć zarówno przebieg jego leczenia, jak i sprawdzić, jak w tym momencie wygląda noga. "W tym momencie jest wielka niewiadoma, co powie doktor, który zobaczy moje wyniki badań i samą nogę. On zadecyduje, czy wymaga to zabiegu, czy też da się wyjść z tej kontuzji poprzez rehabilitację" - opowiada Boguski.