Do drużyny narodowej dołączyli w niedzielę Euzebiusz Smolarek, Dariusz Dudka, Artur Boruc, Adam Kokoszka, Marcin Wasilewski, Michał Żewłakow, Robert Lewandowski, Rafał Murwaski i Grzegorz Wojtkowiak. Do Polski lub na zagraniczne zgrupowania swoich zespołów udali się natomiast gracze powołani tylko na mecz z Litwą. "Podróż do Faro nie należała do przyjemnych - trwała ponad 10 godzin. Na szczęście niedługo znajdę się w hotelu i będę mógł odpocząć" - powiedział po wylądowaniu wyraźnie zmęczony kapitan reprezentacji Żewłakow. W sobotę wieczorem grał bowiem mecz ligowy, a w niedzielę o szóstej rano wsiadł do pierwszego samolotu. Obrońca Olympiakosu Pireus miał do niedawna problemy z miejscem w składzie drużyny. W ostatnich tygodniach gra jednak znacznie więcej i pod tym względem należy do wyjątków w drużynie narodowej. "Nie wiem czy rzeczywiście odzyskałem miejsce w zespole. Staram się wykorzystywać każdą możliwość, kiedy znajdę się na boisku. Część kolegów ma gorszą sytuację, ale musimy wierzyć, że do meczu z Irlandią Północną w eliminacjach mistrzostw świata wszyscy odpowiednio się przygotują" - wyjaśnił Żewłakow. "W najbliższych dniach przekonamy się w jakiej jesteśmy dyspozycji. Będziemy robić wszystko, by gra drużyny wyglądała jak najlepiej. Faktem jest, że przyjazd na zgrupowanie reprezentacji jest dla wielu piłkarzy szansą nad podbudowanie formy" - dodał. Żewłakow od lat przyjaźni się z Borucem i dlatego dziennikarze pytali go o trudną sytuację bramkarza reprezentacji. Nie chciał jednak komentować problemów natury sportowej i osobistej, jakie w ostatnim czasie dotknęły golkipera Celtiku Glasgow. "Artur to jest na prawdę silny facet i niedługo wszyscy zobaczą go grającego na najwyższym poziomie. Nie wchodzę w jego osobiste problemy. Jestem jednak przekonany, że sobie ze wszystkim poradzi" - powiedział tylko. Sam Boruc nie chciał na lotnisku udzielać wywiadów. Selekcjoner Leo Beenhakker czeka jeszcze na przyjazd czterech piłkarzy, którzy dołączą do drużyny w poniedziałek -Marisza Lewandowskiego, Łukasza Fabiańskiego, Jacka Krzynówka i Jakuba Wawrzyniaka. W środę zespół czeka towarzyskie spotkanie z Walią. Przyjazd polskich piłkarzy budził spore zainteresowanie turystów, którzy licznie, choć sezon jeszcze się nie rozpoczął, przybywali do Algarve. Wszyscy byli zaciekawieni, kto też budzi tak duże zainteresowanie mediów.