Podopieczni Franciszka Smudy przylecieli do Turcji we wtorek. Zamieszkali w miejscowości Belek, a piątkowy mecz rozegrają na stadionie Mardan pod Antalyą. Oba zespoły wystąpią w krajowych składach. Początek o godz. 20.30 czasu polskiego. Z grona ligowych bramkarzy Smuda wybrał dwóch utalentowanych zawodników - Kanieckiego oraz Grzegorza Sandomierskiego z Jagiellonii Białystok. "Informację o nominacji otrzymałem z biura prasowego Widzewa. Zaskoczenie było ogromne, początkowo w ogóle nie mogłem uwierzyć. Cóż, spotkało mnie wielkie wyróżnienie. Nic tylko się cieszyć" - przyznał w rozmowie z PAP golkiper Widzewa. Kaniecki - na co dzień bramkarz łódzkiego zespołu w Młodej Ekstraklasie - rozegrał jesienią trzy mecze w "dorosłej" lidze. Poza tym wystąpił również w trzech spotkaniach Pucharu Polski. "Najpierw hierarchia w Widzewie była następująca - Maciej Mielcarz, Bartosz Fabiniak i ja. Później +wskoczyłem+ na drugie miejsce, a gdy pod koniec rundy Maciek doznał kontuzji, stanąłem między słupkami bramki mojej drużyny" - przypomniał Kaniecki. Jak podkreślają fachowcy, młodemu piłkarzowi brakuje na razie doświadczenia, ale na pewno nie brakuje talentu. "Wydaje mi się, że wszystko w mojej karierze powolutku zmierza w dobrym kierunku. Rok temu zmagałem się z kontuzją pleców, w efekcie zostałem wypożyczony do Concordii Piotrków Trybunalski. Tam mogłem się ograć i wróciłem do Łodzi. Przepracowałem dobrze okres przygotowawczy, na szczęście obyło się bez kontuzji, dzięki czemu mogę teraz walczyć o miejsce w składzie Widzewa" - przyznał Kaniecki. Młody łodzianin jest absolutnym debiutantem w kadrze Smudy. Jak sam przyznał, na razie odczuwa mały dreszczyk emocji. "Nie chodzi o tremę, ale czuję się troszkę niepewnie. Na szczęście jest Marcin Robak (napastnik Widzewa - PAP), który poznał mnie z kolegami z reprezentacji. Poza tym z występów w kadrze juniorskiej znam Cezarego Wilka. Wiadomo, że na początku człowiek zawsze +broni się+ przed nieznanym, niepewnie do tego podchodzi, ale z godziny na godziny jest coraz lepiej" - zaznaczył 22-letni zawodnik. Rozmawiał Maciej Białek