35-letni Ulatowski przyznał, że lekką tremę odczuwał tylko przed samym wyjściem na trening. - W momencie, gdy pierwszy raz kopnąłem piłkę, gdy zaczęliśmy dyskutować już bezpośrednio na boisku, trema minęła -przyznał tuż po zakończeniu pierwszych zajęć. - Dziwnie się ostatnio czułem, bowiem od momentu gdy odszedłem z Zagłębia do dzisiejszego treningu minęły trzy tygodnie. Przez ten czas nie prowadziłem żadnego treningu. Dla mnie, osoby który codziennie spędzała czas na boisku z piłkarzami, była to nietypowa sytuacja. Trochę ciężko było się przestawić, ale na szczęście szybko wszystko wróciło do normy - dodał. Nominacja Ulatowskiego na pierwszego asystenta selekcjonera wywołała wiele komentarzy. Jeszcze kilka lat temu mało kto o nim słyszał. W przeszłości trenował zespoły z Islandii, a po powrocie do kraju został asystentem Czesława Michniewicza najpierw w Lechu Poznań, a potem w Zagłębiu Lubin. Po dymisji Michniewicza, został pierwszym szkoleniowcem miedziowego klubu. Sam zainteresowany też nie ukrywał zaskoczenia propozycją. - Na pierwszym naszym spotkaniu oczywiście zapytałem trenera Beenhakkera, dlaczego akurat ja. On, z typową dla siebie charyzmą odparł, że sam dobiera sobie współpracowników. Nie omieszkał też powtórzyć swoich ulubionych frazesów, że "ma oczy szeroko otwarte" i "odrobił pracę domową" - wyjaśnił Ulatowski. Bardzo cieszy się z możliwości współpracy ze słynnym holenderskim szkoleniowcem, ale ma też nadzieję, że nie zawsze będą się zgadzać. - Trener Beenhakker jest człowiekiem bardzo kontaktowym, komunikatywnym. Uważnie słucha naszych opinii z obserwacji zajęć. Na pewno przez jakiś czas będziemy się jeszcze docierać. I cieszyłbym się, gdyby między nami nie było takiej jasnej zgody, bo to nie przyniesie postępu. Nasze zdania nie muszą się zawsze zgadzać. Najważniejsze, że trener Beenhakker potrafi wybrać najlepszą opcję dla reprezentacji - stwierdził. Nowy asystent zdradził też w jaki sposób została wyselekcjonowana kadra na zgrupowanie we Wronkach. - Umówiliśmy się, że każdy z trenerów przygotuje listę młodych zawodników, nawet bardziej z perspektywą gry w Euro-2012 niż na chwilę obecną. Niektórych na pewno dzisiaj zjadła trochę trema, ale widać po zaangażowaniu, że bardzo cieszą się, że są na tym zgrupowaniu. Na pewno wyniosą taką lekcję, której próżno szukać w ich piłkarskich karierach - podsumował.