Finał odbyłby się 1 lipca w Kijowie. "9 czerwca 2012 roku to logiczny termin inauguracji mistrzostw, ale całkowicie nieoficjalny, bo żadne decyzje jeszcze nie zapadły, co więcej nie prowadziliśmy nawet żadnych rozmów na ten temat" - powiedział Adam Olkowicz. Szef zespołu PZPN ds. Euro-2012 dodał: "W latach wielkich piłkarskich imprez rozgrywki ligowe w poszczególnych krajach kończą się około połowy maja. Zazwyczaj trzy, cztery tygodnie później ruszają ME czy MŚ. Ubiegłoroczny mundial w Niemczech rozpoczął się 9 czerwca, a pierwsze mecze Euro-2008 zaplanowano na 7 czerwca. Biorąc pod uwagę, że mistrzostwa Europy rozpoczynają się w sobotę i trwają 21 dni, to terminy 9 czerwca i 1 lipca jako daty meczu otwarcia i finału wydają się logiczne". Oprócz Warszawy, mecze Euro-2012 w Polsce miałyby się odbywać w Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu, a statut miast rezerwowych mają Kraków i Chorzów. "Zrobimy wszystko, by mecze ME w Polsce i na Ukrainie rozgrywane były na więcej niż ośmiu stadionach. Może dziesięciu, a najlepiej - 12. Wystąpimy do UEFA ze specjalną prośbą w tej sprawie i liczymy, że znajdziemy zrozumienie. Choćby dlatego, że w dużo mniejszej Portugalii grano na dziesięciu obiektach w dziewięciu miastach" - powiedział Olkowicz. Jego zdaniem, "praktycznie niemożliwe" jest jednak, by w gronie miast-gospodarzy znalazł się ośrodek spoza zgłoszonej do UEFA szóstki. "To jest praktycznie niemożliwe. Ta szóstka wypełniła wymogi zgłoszeniowe pierwszej i drugiej fazy. W oparciu o przedstawione warunki, gwarancje UEFA podjęła decyzję o powierzeniu nam roli gospodarza imprezy. Dlatego dokonanie zmian teraz jest bardzo mało realne. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której mogłoby do tego dojść" - wyjaśnił Adam Olkowicz. Tydzień temu w Cardiff wspólna kandydatura polsko-ukraińska została uznana za najlepszą przez Komitet Wykonawczy UEFA w walce o prawo organizacji ME-2012.