Villa skarżył się właściwie od początku sezonu. Narzekał, że za każdym razem wychodzi na boisko z bólem. Wielu dziennikarzom wydawało się nawet, że to tylko wykręt, by wytłumaczyć niezbyt imponujący bilans jak na urodzonego łowcę goli. W lidze zagrał 15 meczów, w tym tylko w ośmiu w wyjściowym składzie zdobywając 5 bramek. 8 listopada, przed spotkaniem z L'Hospitalet w Pucharze Króla Pep Guardiola powiedział, że Villa ma kłopoty z piszczelem. Na początku listopada barceloński "Sport" doniósł o pęknięciu kości piszczelowej napastnika. Potem zapadła cisza, nikt z klubu tego nie potwierdzał. Był czas dywagacji na temat konfliktu Villi z Leo Messim, to wtedy, gdy Guardiola publicznie zapewniał, że na Davida gniewać się nie można. "Kto go zna, ten wie o tym doskonale". Potem temat się wyczerpał, aż do Gran Derbi, kiedy okazało się, że nie jest już w klubie graczem podstawowej jedenastki. Barca wybiegła na Santiago Bernabeu z Alexisem w składzie. Dwa dni później "Marca" doniosła, że piłkarz jest zbędny w Katalonii i wybiera się do Premier League, trener Barcy odpowiedział jednak twardo, iż stołeczny dziennik kłamie. Japońskie mistrzostwa świata klubów miały być turniejem, na którym Villa odzyska blask. A tu taka katastrofa w meczu wygranym 4-0. Piłkarz wraca do Barcelony, ma być operowany jak najszybciej, ale do gry nie wróci już raczej w tym sezonie. Guardiola ma kłopot, bo w półfinale urazu doznał także Alexis Sanchez. Jeszcze bardziej załamany musi być jednak Vicente del Bosque. Villa zapewne nie przyjedzie do Polski na Euro 2012. Strata piłkarza, który zdobył najwięcej goli na dwóch ostatnich wielkich turniejach, jest nieszczęściem. Zwłaszcza wobec fatalnej formy Fernando Torresa. Mistrzowie świata nie mają gracza tej klasy w ataku. Kto będzie zdobywał gole na polskich stadionach? David Silva może grać rolę fałszywej dziewiątki, taką, jaką w Barcelonie pełni Messi, ale to przecież tylko pomocnik. Hiszpania ma wielu napastników solidnych, ale żadnego, który dorastałby do poziomu Villi. Pomijając ból 30-letniego piłkarza i stratę połowy sezonu jego uraz jest paskudną nowiną dla całej hiszpańskiej piłki. Drużyna mistrza świata cierpi na nadmiar wybitnych pomocników, ma jednak duże kłopoty w pierwszej linii. Ich miarą jest fakt, że Del Bosque zmuszony był już interesować się nawet Isaakiem Cuencą, który w Primera Division zagrał dla Barcy zaledwie 5 meczów. Dyskutuj o artykule z Darkiem Wołowskim