Czy zatem w Warszawie możemy spodziewać się zamieszek? Przedstawiciele stowarzyszeń kibiców oficjalnie dementują takie wieści. Wręcz przeciwnie, zapowiadają pojednanie. Przemarsz sympatyków futbolu zaplanowany został na 11 lutego, godz. 16:30. Kibice Legii zamierzają wyruszyć spod stadionu przy ul. Łazienkowskiej i przejść ul. Czerniakowską do Trasy Łazienkowskiej, a dalej Wałem Miedzeszyńskim pod Stadion Narodowy. Natomiast fani "Białej Gwiazdy" zaplanowali przejście Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem do ronda de Gaulle'a, a dalej Mostem Poniatowskiego w okolice obiektu, na którym miał być rozegrany mecz o Superpuchar. - Przemarsz jest legalny. Został zgłoszony do urzędu miasta - powiedział dla INTERIA.PL Robert Szymański, prezes Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, który nie chciał nam zdradzić szczegółów przemarszu. Zaznaczył jednak, że wszystko odbędzie się zgodnie z planem. Z kolei fani Legii jeszcze przed odwołaniem meczu wyrazili chęć zorganizowania przemarszu ulicami Warszawy. Zgromadzenie publiczne zarejestrowano pod hasłem: "Krytyka polityki rządu w stosunku do społeczeństwa". Maksymalna ilość uczestników manifestacji wyznaczona została na 15 tys. osób. Koniec zaplanowano na godz. 20. - Chcemy przypomnieć nasze hasła z poprzedniego roku takie, jak: "Niespełnione rządu obietnice - temat zastępczy kibice". Odwołanie spotkania o Superpuchar i nasza manifestacja doskonale wpisują się w wydarzenia z tamtego roku, bo nadal jesteśmy świadkami nieudolności rządu, który nie potrafi zorganizować meczu - powiedział PAP Wojciech Wiśniewski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. - Kibice Wisły na Superpuchar przygotowali osiem tysięcy czerwonych koszulek. My z kolei zapłaciliśmy za produkcję okolicznościowych szalików, które będziemy rozdawać na trasie przemarszu, ponieważ nie będziemy mieć okazji zaprezentować ich na meczu - wyjaśnił. Demonstracja z udziałem fanów Wisły i Legii to protest przeciwko obecnym władzom różnych szczebli, które nie wyraziły zgody na rozegranie meczu o Superpuchar. Manifestacja to również spore wyzwanie dla policji, która ma zapewnić logistykę i bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom. Do stołecznego miasta wybiera się kilka tysięcy sympatyków "Białej Gwiazdy". W tej chwili trudno ustalić, w jakiej liczbie pojawią się fani legionistów. Szczegółową relację z tego wydarzenia przeprowadzi INTERIA.PL.