"Jako minister sportu Ukrainy nie widzę innego partnera w organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r., niż Polska. Nie wyobrażam sobie także innego miejsca, w którym miałoby się odbyć otwarcie Euro 2012, niż Warszawa i nie widzę innego miejsca na jego zamknięcie, niż Kijów" - powiedział Pawłenko w rozmowie z polskimi dziennikarzami. Minister ocenił, że w ostatnim czasie można odnotować znaczące postępy w przygotowaniu Ukrainy do turnieju. "Jestem przekonany, że wszystkie ukraińskie miasta będą gotowe do przyjęcia meczów Euro 2012. Liderami w przygotowaniach są dziś Donieck i Dniepropietrowsk. Stadion w Dniepropietrowsku jest już gotowy. Trwa tam przebudowa lotniska i dróg. To samo można powiedzieć o Doniecku, gdzie niebawem zostanie oddana do użytku bardzo nowoczesna arena na 55 tys. widzów. Tam także trwają prace modernizacyjne" - oświadczył. Pawłenko poinformował również o modernizacji stadionu w Charkowie i początku prac przy budowie stadionu we Lwowie. Podobnie jest w Odessie i w Kijowie. "Tu także problemów już nie ma. W Kijowie prowadzona jest rekonstrukcja Stadionu Olimpijskiego; wyznaczono generalnego wykonawcę i zatwierdzono projekt, więc do 2010 r. Stadion Olimpijski będzie gotowy do eksploatacji" - powiedział. Odpowiadając na pytanie PAP, jakiej oceny przygotowań Ukrainy do Euro oczekuje podczas zaplanowanego na 10 grudnia posiedzenia komitetu sterującego UEFA w szwajcarskim Nyon, Pawłenko wyraził nadzieję, że będzie ona obiektywna. "Ja widzę ruch i pozytywną dynamikę we wszystkich kwestiach, związanych z Euro 2012. Jestem pewien, że ocena będzie sprawiedliwa. Traktujemy się z UEFA jak partnerzy. UEFA chce, by mistrzostwa te były przeprowadzone na maksymalnie wysokim poziomie, dlatego gotowa jest nam pomagać. Ich krytykę także odbieramy pozytywnie" - powiedział. Minister ujawnił, że 8 grudnia, tuż przed spotkaniem w Szwajcarii do Kijowa przyjedzie polski minister sportu Mirosław Drzewiecki. "Podsumujemy wówczas to, co dotychczas zrobiono i zatwierdzimy plan wspólnych działań na przyszły rok" - powiedział Pawłenko. Jarosław Junko