Angielskie media równie, co występem swojej reprezentacji, zajmują się starciem Polski z Rosją. Znajomy z gazety "The Times" poprosił mnie o pomoc w zrobieniu wywiadu z Janem Tomaszewskim. Przy okazji dowiedziałem się, że pan Janek jest najbardziej rozpoznawalnym polskim piłkarzem w Anglii. Znacznie bardziej niż grający na Wyspach Kazimierz Deyna, czy znakomity przecież w latach 80. Zbigniew Boniek. Spodobał mi się apel, jaki Tomaszewski wygłosił do narodu: - Pokażmy, że jesteśmy dobrymi gospodarzami Euro 2012 niezależnie od wyniku, jakim zakończy się ten mecz! O to, co będzie się działo na stadionie, jestem spokojny. Najbardziej obawiam się jednak "nocnego meczu", gdy kibice wrócą do hoteli, będą przy piwie dyskutować o meczu w ogródkach. Dlatego apeluję o rozsądek - powiedział Jan Tomaszewski. Bohater starcia Anglia - Polska z Wembley 1973 r. uważa, że władze Warszawy postąpiły słusznie zgadzając się na demonstrację rosyjskich kibiców z okazji Święta Rosji. - To bardzo dobry krok, święto nie tylko Rosji, ale demokracji, całej Europy Wschodniej. Na "pieriestrojce" Gorbaczowa zyskała nie tylko Rosja, ale też Polska, Ukraina i inne kraje dawnego bloku wschodniego. Dlatego my też moglibyśmy czcić to święto - namawia Jan Tomaszewski. - Apelując do kibiców o spokój mam jednocześnie nadzieję, że nasi piłkarze na murawie walczyć będą na śmierć i życie - podkreśla Jan Tomaszewski. Michał Białoński, korespondencja ze Stadionu Narodowego