Z nową spółką wiązano nadzieję nie tylko na szybkie wybudowanie, w miejsce dotychczas istniejących, trybun pierwszej i trzeciej wzdłuż długich linii głównego boiska Stadionu Miejskiego przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu, ale i pozyskanie środków, które mogłyby zmniejszyć znaczne wydatki miasta. - Postanowiłem zrezygnować z kierowania spółką, ponieważ miałem inną wizję dotyczącą długofalowego zagospodarowania stadionu aniżeli właściciel obiektu, czyli miasto - powiedział Jacek Balcer. - Nadal nie ma decyzji czy całym obiektem, a nie tylko już wybudowaną nową czwartą i kończoną drugą trybuną, będzie zarządzać dotychczas realizujący inwestycję w imieniu miasta Poznański Ośrodek Sportu i Rekreacji, czy też specjalnie powołana spółka EURO Poznań 2012 Według niego, spółka miała się zająć kompleksową obsługą i zagospodarowaniem stadionu. - Jestem przyzwyczajony do działalności komercyjnej - szybkiej, długofalowej i racjonalnej. Nie chciałem sięgać do kasy miejskiej. Podjąłem też różne działania, aby ten zamiar zrealizować. W rozmowach, które prowadziliśmy z miastem, nic się nie zmieniało. Nie mogłem pogodzić się z tym, że nasza działalność miałaby się sprowadzić jedynie do zbudowania pierwszej i trzeciej trybuny. Nie po to spółkę powołano. Na szczęście nasze różne wizje nie wpływają na samo wykonawstwo inwestycji - dodał Balcer. W ubiegłym tygodniu zrezygnował inspektor nadzoru Ludwik Młodziejowski. Nie widział szans, by w obecnej sytuacji, przeprowadzić audyt inwestycji przy ul. Bułgarskiej. A ten audyt - jak uważa m.in. Balcer - jest spółce potrzebny. Na poznańskim stadionie mają się odbywać mecze piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku, które Polska zorganizuje wspólnie z Ukrainą.