- Nikt nie skarżył się na jakieś urazy, czy bóle. Nie ma kontuzji, a wszyscy raczej myślą już o kolejnym spotkaniu - powiedziała rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska. - Lot był spokojny, a sobota nie będzie specjalnie męcząca. Po południu będzie trening, a wieczór piłkarze dostaną wolny. Jak dotychczas wszystko przebiega zgodnie z planem - dodała. We wtorkowym meczu w Atenach z Grecją piłkarze nie tylko będą chcieli zmazać fatalne wrażenie jakie pozostawili po sobie w konfrontacji z Litwą, ale będzie on szczególny również ze względu na pożegnanie z reprezentacją Michała Żewłakowa. Niespełna 35-letni obrońca rozegra 29 marca 102. mecz w narodowym zespole, który będzie jednocześnie jego pożegnaniem z biało-czerwonymi barwami. Szczegóły tego wydarzenia są na razie owiane tajemnicą, podobnie jak to, czy Żewłakow wybiegnie w podstawowym składzie. - Wiemy, jak będzie wyglądało pożegnanie Michała, ale zostawimy to dla siebie. Wszystko wypadnie lepiej, jeśli media nie dowiedzą się na razie za dużo - przyznał kapitan reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski, który tę opaskę przejął właśnie od Żewłakowa. W piątkowym meczu z Litwą obrońcy Franciszka Smudy popełnili kilka błędów, które kosztowały drużynę utratę dwóch goli. Czy zatem nie szkoda, że Żewłakow - najbardziej doświadczony z polskich defensorów - kończy karierę w reprezentacji? - To pytanie nie do mnie, ale do trenera. My - jako zawodnicy - uczynimy we wtorek wszystko, żeby pożegnanie Michała było godne. On zrobił bardzo wiele dla kadry narodowej i dla Polski, zasłużył na odejście w wielkim stylu - podkreślił Błaszczykowski. Żewłakow jeszcze pół roku temu miał raczej pewne miejsce w reprezentacji, ale w październiku - podczas powrotu ze zgrupowania kadry w Ameryce Północnej - "podpadł" swoim zachowaniem w samolocie selekcjonerowi (podobnie jak bramkarz Artur Boruc). Przez kilka kolejnych miesięcy doświadczony zawodnik był pomijany przy ustalaniu składu. Wróci dopiero teraz, ale jedynie w formie pożegnania. Spotkanie w Pireusie będzie dla niego szczególne, ponieważ w przeszłości występował w miejscowym Olympiakosie.