Hiszpańskie media, zarówno te z Madrytu jak i Barcelony są zaskakująco zgodne - Jose Mourinho i Florentino Perez mają obsesję na punkcie Davida Silvy. Trener i prezes "Królewskich" są przekonani, że właśnie tego zawodnika brakuje w składzie Realu Madryt, by "Los Blancos" mogli spełnić największe marzenie wszystkich swoich fanów - sięgnąć po dziesiąty Puchar Europy. Silva już udowodnił, że potrafi wygrywać trofea. W swoim drugim sezonie w Premier League poprowadził Manchester City do triumfu w wymagającej Premier League. Kibice "The Citizens" wybrali go najlepszym zawodnikiem sezonu. Dwa lata temu, gdy tonąca w długach Valencia zgodziła się sprzedać swoją perełkę za 33 mln euro, nie brakowało opinii, że filigranowy rozgrywający nie odnajdzie się w otoczeniu twardych, nieprzebierających w środkach rywali. Silva udowodnił jednak, że potrafi się zaadaptować do każdych warunków. I wbrew pozorom nie tak łatwo go sfaulować - dla wielu brutali z angielskich boisk jest po prostu zbyt zwinny. To, czym Silva wyróżnia się najbardziej, związane jest jednak z jego umysłem, nie stopami czy piszczelami. Urodzony na Wyspach Kanaryjskich zawodnik widzi na boisku wszystko i bezbłędnie przewiduje najbliższą przyszłość. Dzięki temu potrafi błysnąć niekonwencjonalnym podaniem, oszukać rywali i "wyczarować" koledze z drużyny bramkową sytuację. Przydomek "El Mago" (hiszp. Czarodziej) nie wziął się z niczego. Silva wie, gdzie najlepiej dograć piłkę i potrafi zrobić to z nieprawdopodobną precyzją. Trzy asysty w fazie grupowej Euro 2012 są tego najlepszym dowodem. W Realu Silva byłby następcą Kaki, którego "Los Blancos" najchętniej pozbyliby się ze względu na nikły wkład w grę drużyny i gigantyczne zarobki - 10 mln euro netto rocznie. Ale najpierw nie lada wyzwanie przed Florentino Perezem - przekonanie bajecznie bogatych właścicieli Manchesteru City do sprzedaży jednego ze swoich liderów. Na pewno nie uda się to ofertą opiewającą na 40 mln euro, którą prezes Realu szykuje jako wyjściową propozycję. "Mundo Deportivo" twierdzi, że wartość Silvy to zdecydowanie więcej - aż 70 mln euro. Manchester City, dzięki klubowej kasie wypełnionej petrodolarami, nie musi sprzedawać piłkarzy. Zdecydowanie lepiej arabscy właściciele "The Citizens" mogliby ocenić propozycję włączenia w całą operację zawodników Realu. W grę przede wszystkim wchodzi Gonzalo Higuain. Co ciekawe, Silva już przed dwoma sezonami mógł trafić do Realu, o czym już wtedy marzył Florentino Perez, który jednak pozostawił Jose Mourinho wolną rękę w sprawie transferów. Portugalczyk ostatecznie preferował Angela Di Marię. W tym roku podziela obsesję Pereza. Obaj są zdeterminowani, by ściągnąć Silvę na Santiago Bernabeu. ŁK