Według policji, zarówno w Gdańsku, jak i w Poznaniu - miastach, w których w niedzielę rozgrywano mecze Euro 2012 - było spokojnie. - W Poznaniu, biorąc pod uwagę te kilkanaście tysięcy osób na Starym Mieście, Strefę Kibica, w której było ponad 20 tys. osób, no i pełen stadion, na razie to, co się wydarzyło, to są drobne incydenty - powiedział PAP rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Sokołowski, tuż po zakończeniu spotkania, w którym Chorwacja pokonała Irlandię 3-1. Z punktu widzenia zabezpieczenia do najpoważniejszego incydentu doszło na poznańskim Starym Mieście, gdzie próbowały się ze sobą zetrzeć dwie grupy chorwackich kibiców - jedni w drugich rzucali butelkami i krzesłami. - Siły policyjne wprowadzono natychmiast, więc nie dano im jakichkolwiek szans na rozwinięcie skrzydeł - powiedział rzecznik KGP. O sprawie dokładniej informuje "Fakt". Awantura wybuchła z nocy z soboty na niedzielę na Starym Rynku. U zbiegu ulicy Wielkiej i Żydowskiej, do siedzących w piwnym ogródku kibiców, doskoczyli chuligani. Wspólnie biesiadujący Chorwaci, Irlandczycy i Polacy zostali obrzuceni butelkami po piwie. Zaatakowani zaczęli się bronić, zasłaniając się krzesłami i stołami. Już po chwili doszło do walki wręcz. Jeden z zagranicznych kibiców został skopany przez chuligana. Trwającą pięć minut zadymę przerwali policjanci. Zatrzymano 14 osób - 10 Polaków, 3 Chorwatów i Irlandczyka. Na razie nie wiadomo, czy zatrzymane osoby brały czynny udział w bójce, czy jedynie znalazły się w nieodpowiednim miejscu, w niewłaściwym czasie. Ranni kibice opatrzyli rany w pobliskich pubach i restauracjach, po czym wrócili do dalszej zabawy. Miejsca, w których w Poznaniu gromadzili się kibice, zabezpieczało ok. 2,5 tys. policjantów. Spokojnie i bez zakłóceń było według policji też w Gdańsku, gdzie rozegrano mecz Hiszpanii z Włochami (1-1). - Nie odnotowano żadnych poważniejszych incydentów związanych z zabezpieczeniem meczu - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa pomorskiej policji Joanna Kowalik-Kosińska. Nad bezpieczeństwem w czasie imprezy czuwało 1,5 tys. funkcjonariuszy wspieranych przez 2 śmigłowce oraz patrole policjantów z zagranicy: Hiszpanii, Włoch i Niemiec.