<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polska-moldawia,2522">Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji LIVE z meczu Polska - Mołdawia!</a> Początek meczu nie był najlepszy w wykonaniu Polaków. Grająca w eksperymentalnym składzie reprezentacja miała kłopoty ze skleceniem składnej akcji. Przez długie minuty to piłkarze Mołdawii prowadzili grę i dyktowali warunki gry. Groźnie było zwłaszcza po akcjach skrzydłami. Dwukrotnie dośrodkowywał, zmieniający flanki Alexandru Suvorov, a strzelał znany polskim kibicom Anatolij Dorosz, jednak Orłom Smudy dopisywało szczęście. Szczęście dopisało również w pierwszej akcji ofensywnej naszego zespołu. Na strzał z dystansu zdecydował się Dawid Plizga, a piłka ku zaskoczeniu wszystkich osób zgromadzonych na stadionie wpadła do siatki! W zagadkowy sposób między nogami przepuścił ją golkiper Mołdawii, Stanislav Namasco i było 1-0. Po tym golu gra niewiele się poprawiła. Nadal przeważali gracze mołdawscy. Ich przewagę obrazuje sytuacja z 30. minuty, gdy w naszym polu karnym dosłownie kotłowało się pod naporem strzałów i dośrodkowań. Na szczęście wszystkie uderzenia rywali zatrzymali nasi obrońcy. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to lepsza gra Polaków i kilka kolejnych okazji na gola. W 31. minucie sytuację sam na sam z Namaską przegrał Dawid Nowak. Ten sam zawodnik w 44. minucie po dośrodkowaniu Szymona Pawłowskiego niewiele pomylił się, próbując wślizgiem skierować piłkę do siatki. Druga połowa była słabym widowiskiem, choć mieliśmy okazje na podwyższenie wyniku. Najlepszą zmarnował już w doliczonym czasie gry Dawid Plizga, który po podaniu Szymona Pawłowskiego przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem rywali, Stanislavem Namasco. Wcześniej atakowała głównie Mołdawia, która mogła i powinna była wyrównać. Na przykład po sytuacji z 72. minuty, gdy piłkę z rąk wypuścił Grzegorz Sandomierski, a Anatolij Dorosz z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. Szansę na wyrównanie kilkakrotnie zaprzepaścił najaktywniejszy w ofensywie mołdawskiej, Igor Bugaiev. Uderzał on trzykrotnie, lecz bez powodzenia. Dwa razy miał problem z celnością, raz na drodze jego strzału stanął Grzegorz Sandomierski. Mecz można podsumować krótko. Szczęśliwy gol, szczęśliwa obrona i szczęśliwe zwycięstwo. Szczęście również w tym, że drużyna, która zagrała przeciw Mołdawii nie jest naszą pierwszą reprezentacją. Polska - Mołdawia 1-0 (1-0) 1-0 Dawid Plizga 15. Żółte kartki: Mołdawia - Igor Tigirlas, Alexandru Epureanu, Victor Golovatenco, Anatolie Doros; Polska - Dawid Plizga. Sędziował: Ivo Santos (Portugalia). Widzów: 150. Polska: Grzegorz Sandomierski - Marcin Kikut, Piotr Celeban, Grzegorz Wojtkowiak, Hubert Wołąkiewicz - Szymon Pawłowski, Dawid Plizga, Janusz Gol, Ariel Borysiuk (79. Cezary Wilk), Michał Kucharczyk (46. Jakub Rzeźniczak) - Dawid Nowak. Mołdawia: Stanislav Namasco - Vitalie Bordian, Victor Golovatenco (78. Igor Armas), Alexandru Epureanu, Vadim Bolohan - Igor Tigirlas (46. Artur Patras), Petru Racu (63. Simion Bulgaru), Eugeniu Cebotariu (53. Valeriu Andronic), Alexandru Suvorov (63. Denis Calincov) - Igor Picusciac (59. Igor Bugaiov), Anatolie Doros.