Przemysław Tytoń (3,5) - w pierwszej części spotkania nie miał zbyt wiele pracy, ale po przerwie wielokrotnie ratował nasz zespół z opresji. Popisał się kapitalną interwencją przy strzale Tomasza Sivoka z główki, chwilę później obronił groźny strzał Mialana Barosza zza pola karnego. Przy bramce Petra Jiraczka nie miał dużo do powiedzenia. Łukasz Piszczek (2,5) - słabo wyglądała jego współpraca z Jakubem Błaszczykowskim. Czesi wzorowo odrobili pracę domową, odcinając Piszczka od podań w kierunku kapitana reprezentacji Polski. Na prawym skrzydle wielokrotnie przegrywał indywidualne pojedynki z Vaclavem Pilarzem. Marcin Wasilewski (3) - bardzo dobrze porozumiewał się z Damienem Perquisem. Nie tylko wygrywał pojedynki główkowe, ale - co ważne - grał głową. Niepotrzebnie złapał żółtą kartkę, ponieważ później grał ze szczególną ostrożnością. Damien Perquis (4) - wyróżniał się szczególnym zaangażowaniem i walecznością. Rekordzista pod względem ilości celnych podań w naszym zespole w pierwszej połowie. Sebastian Boenisch (3) - bardzo często podłączał się do akcji ofensywnych. Petr Czech miał ogromne problemy po jego potężnym uderzeniu z ponad 30 metrów. W drugiej połowie zupełnie niewidoczny. Jakub Błaszczykowski (3) - przeciętny występ kapitana reprezentacji. Miał być łącznikiem pomiędzy Łukaszem Piszczkiem a Robertem Lewandowskim. Zupełnie nie wychodziły mu też akcje indywidualne. Dariusz Dudka (3) - jeden z najwaleczniejszych piłkarzy w polskiej drużynie. Na początku spotkania był bliski zdobycia bramki efektowną przewrotką. Piłka po jego strzale trafiła jednak tylko w boczną siatkę. Eugen Polanski (3,5) - w pierwszej części spotkania był wyróżniającym się zawodnikiem w naszej ekipie. Wzorowo wywiązywał się z organizacji pressingu, lecz po przerwie nieco opadł z sił, dlatego został zmieniony. Kamil Grosicki (2) - na boisku zmienił Polanskiego, słabo jednak wszedł w mecz. Brakowało mu odwagi, aby wziąć na siebie ciężar gry zespołu. Bardzo rzadko decydował się na indywidualne rozwiązania akcji. Rafał Murawski (2,5) - bardzo widoczny od samego początku spotkania. W pierwszej połowie przebiegł ponad 5700 metrów. Bramka strzelona przez Czechów w znacznym stopniu obciąża jego konto. Mało kreatywny był przy konstruowaniu akcji. Adrian Mierzejewski (2,5) - na placu gry zastąpił podmęczonego Murawskiego. Wprowadził trochę ożywienia w naszym zespole. Kilka razy groźnie dośrodkował, lecz niewiele z tego wynikało. Ludovic Obraniak (2) - wykonywane przez niego stałe fragmenty gry nie przynosiły reprezentantom Polski zbyt dużych efektów. Na tle pozostałych kadrowiczów Ludo ustępował też szybkością. Można się tylko zastanawiać, dlaczego trener Smuda tak długo trzymał go na boisku. Robert Lewandowski (2,5) - miał ogromne problemy z czeskimi obrońcami, którzy pilnowali go jak oka w głowie. Nie potrafił dojść do ani jednej klarownej sytuacji strzeleckiej z wyjątkiem jednego strzału z główki. Paweł Brożek (2) - na placu gry zastąpił bezproduktywnego Ludovica Obraniaka, lecz nie zdążył szczególnie zaakcentować swojej obecności. Ocenił: Konrad Kaźmierczak