<a href="http://konkurskia.interia.pl/">Kochasz piłkę nożną? Wygraj gadżety Euro 2012</a> Oba gole dla zwycięzców strzelił Mario Gomez. Honorowe trafienie dla "Pomarańczowych" było dziełem Robina van Persiego. Nasi zachodni sąsiedzi prowadzą w grupie B z sześcioma punktami. - Mecz był bardzo intensywny i myślę, że zasłużenie wygraliśmy. Chcieliśmy w środę zrobić drugi ważny krok w awansie do ćwierćfinału. Zwłaszcza, że w ostatnich turniejach drugie spotkanie nam nie wychodziło. Teraz jesteśmy już jednym krokiem w kolejnej rundzie. Na wyrazy uznania zasłużył Mario Gomez, który po raz kolejny pokazał się naturę wojownika - mówił uradowany Loew. - To niesamowite. Ale przyznam, że końcówka potwornie mi się dłużyła. Patrzyłem na zegar i nie mogłem uwierzyć, że tak wolno działa. Ale z Manuelem Neuerem w bramce można być spokojnym. Mamy sześć punktów i to wywalczonych w meczach z bardzo silnymi zespołami jak Holandia i Portugalia. Czego można chcieć więcej?- cieszył się Gomez, bohater wieczoru, który z trzema bramkami na koncie jest liderem klasyfikacji strzelców wspólnie z Rosjaninem Ałanem Dżagojewem. Niemcy prowadzili 2-0 po 38 minutach, jednak gol van Persiego w 74. minucie wprowadził trochę nerwowości w ich poczynaniach. - W drugiej połowie było nerwowo. Za mało pracowaliśmy piłką, traciliśmy ją i nie tworzyliśmy akcji. Dostałem żółtą kartkę chyba trochę zbyt pochopnie. Zwłaszcza że oznacza to dla mnie pauzowanie w kolejnym spotkaniu - powiedział obrońca Niemców Jerome Boateng. - Jestem bardzo szczęśliwy. To nie był łatwy mecz, musieliśmy zostawić wiele zdrowia na boisku. Każde zwycięstwo, zwłaszcza z tak silnym rywalem, daje motywację do pracy i sprawia, że w ekipie panuje coraz lepsza atmosfera. Na pewno nie spoczniemy na laurach i nie będziemy niczego analizować. Chcemy wygrać również z Duńczykami - dodał pomocnik Bastian Schweinsteiger, który zaliczył w środę dwie asysty. - Jesteśmy bardzo zawiedzeni, że przegraliśmy. Rozpoczęliśmy dobrze, ale później Niemcy zdobyli bramkę z niczego. Nie byliśmy wystarczająco mocni, nie zdołaliśmy wydobyć z siebie wszystkiego - mówił trener Holendrów Bert van Marwijk, który ma jeszcze nadzieję na wyjście z grupy. - Niemcy to bardzo dobry zespół, ale sytuacja tak się rozwinęła, że mimo, iż przegraliśmy dwa spotkania, nadal mamy szanse, by dotrzeć do ćwierćfinału - dodał. - Oczywiście wyobrażaliśmy sobie ten mecz całkowicie inaczej. Ale nadal mamy szansę na awans. Zaczęliśmy bardzo dobrze i nawet mieliśmy sytuacje na 1-0. Potem jednak całkowicie się pogubiliśmy i straciliśmy nasz rytm - stwierdził kapitan "Pomarańczowych Mark van Bommel. - Myślę, że Niemcy to bardzo mocna drużyna. Mieli trzy pewne sytuacje i dwie z nich potrafili wykorzystać. Bramki były naprawdę piękne. To był dla nas bardzo trudny mecz. Mamy jeszcze szanse, dlatego trzeba wierzyć do końca - ocenił Rafael van der Vaart, który w przewie zmienił van Bommela. <a href="http://info.poczta.interia.pl/poczta_pilkarska">Newsy z Euro, kulinarny e-book i relacje na żywo na Twoim koncie e-mail. Sprawdź!</a>