Wkrótce Jakubiak ma się spotkać z szefem UEFA Michelem Platinim i poruszyć po raz kolejny problem miast-organizatorów. W sali konferencyjnej Stadionu Śląskiego minister wzięła udział w debacie o Euro 2012. O szansach Chorzowa rozmawiali też m.in. związani ze Śląskiem ministrowie transportu Jerzy Polaczek i zdrowia Zbigniew Religa oraz trener Antoni Piechniczek. Jak zgodnie stwierdzili, nie wyobrażają sobie, by w Chorzowie nie rozegrano żadnego z meczów piłkarskich ME. Elżbieta Jakubiak przypomniała, że do ustawy o Euro 2012 wprowadzono sześć miast-organizatorów; na tej liście jest Chorzów i Kraków. Mówiła, że zdaje sobie sprawę ze znaczenia Chorzowa i całego Śląska dla polskiej piłki nożnej. Wyraziła przekonanie, że szefowie UEFA też mają taką świadomość. "Będę zabiegała o to i będę szukała argumentów, które przekonają UEFA, że nam jest potrzebnych sześć stadionów" - zapewniła minister. Podkreśliła, że potrzebuje wsparcia, a tym będzie wywiązywanie się z wszelkich terminów realizacji inwestycji. Zaznaczyła, że uczestnikom mistrzostw trzeba zagwarantować warunki na najwyższym, a nie "przaśnym" poziomie. Dlatego trzeba szybko wybudować centra pobytowe. Szefowa resortu sportu zwiedziła Stadion Śląski, poznała plan finansowy i projekt rozbudowy tego obiektu, który do końca 2010 roku ma mieć zadaszone trybuny. - Jeśli gdziekolwiek widziałam standard, który odpowiada standardowi UEFA, to Śląski Stadion odpowiada jak najbardziej - powiedziała. Przyznała, że jakość zaplecza rekreacyjnego i odnowy biologicznej była dla niej zaskoczeniem. - Jest to inwestycja, która jest już troszkę nawet wyżej, niż te stadiony, które widziałam w Europie. Minister transportu Jerzy Polaczek wyraził przekonanie, że aglomeracja katowicka już dzisiaj jest "w sposób poprawny" przygotowana do organizacji takiego przedsięwzięcia, jak Euro 2012. Mówił o dalszych inwestycjach w kolej i drogi. Uczestnicy debaty nie kryli rozczarowania, że Stadion Śląski znalazł się tylko na liście dodatkowej. Trener Piechniczek mówił, że komisja opiniująca miasta aspirujące do organizacji mistrzostw wykazała się cynizmem. Według niego pominięcie Chorzowa to jak zorganizowanie ważnych skoków narciarskich w Szklarskiej Porębie zamiast w Zakopanem. - Ten teren autentycznie na to zasługuje. Nie ma w historii powojennej drugiego takiego miejsca - podkreślił. Jak powiedziała Jakubiak, niektórzy są zdania, że "Chorzów musi mieć Euro, lepiej żeby go nie było w Warszawie, ale w Chorzowie. Tak robić nie wolno. Ostrzegam przed takim stylem prowadzenia kampanii na rzecz Chorzowa. Nie mam zamiaru odpuszczać ani Warszawy, ani Gdańska, ani Wrocławia, które nie mają dzisiaj stadionów. Będziemy walczyć o Chorzów i Kraków, ale nie odpuścimy tamtych".