"Kwestie bezpieczeństwa podczas przygotowań do Euro-2012 są najważniejsze. Mamy jeszcze trochę czasu, ale ten proces musi trwać, dlatego możliwie szybko chcieliśmy podpisać stosowną umowę" - powiedział polski minister spraw wewnętrznych i administracji. Schetyna podkreślił, że ważną datą w przygotowaniach do Euro-2012 będzie czerwiec tego roku, kiedy w Austrii i Szwajcarii odbędą się mistrzostwa Starego Kontynentu. "Będziemy czerpać wprost z doświadczeń organizatorów tegorocznych ME - zaznaczył. - Eksperci i specjaliści z obu krajów będą się przyglądać pracom służb odpowiedzialnym za bezpieczeństwo podczas turnieju w Austrii i Szwajcarii. Wnioski z tych obserwacji na pewno będą bardzo cenne, bo my także będziemy musieli skoordynować przygotowania i współpracę w dwóch sąsiednich państwach". Grzegorz Schetyna przyznał, że jest jeszcze za wcześnie na planowanie przygotowań do zapewnienia bezpieczeństwa na stadionach, na których odbywać się będą spotkania ME w 2012 roku. Jego zdaniem, wiele w tej sprawie będzie zależeć od decyzji UEFA w sprawie liczby miast i stadionów, na których rozgrywane będą mecze Euro-2012. "Decyzja w tej sprawie ma zapaść na początku marca. Wtedy będzie można rozpocząć prace w tym zakresie. Dziś m.in. rozpoczęliśmy rozmowy o przygotowaniach do wielkiego wyzwania, jakim będzie transfer wielu tysięcy ludzi między Polską, a Ukrainą" - dodał. Minister spraw wewnętrznych Ukrainy podkreślił, że obecnie w obu krajach istnieje inny model odpowiedzialności za bezpieczeństwo na stadionach. "Na Ukrainie nad zapewnieniem bezpieczeństwa na stadionach czuwa policja, a w Unii Europejskiej, w tym w Polsce, te kwestie należą do organizatora imprezy, a policja pozostaje w pogotowiu i wkracza w nadzwyczajnych sytuacjach. Zmienimy ustawodawstwo w tej sprawie i za cztery lata taki model będzie obowiązywał także u nas" - powiedział Jurij Łucenko. Obaj ministrowie przyznali, że podpisana w poniedziałek umowa rozpoczyna współpracę w kwestiach zapewnienia bezpieczeństwa, która zakończy się po ostatnim gwizdku sędziego w meczu finałowym Euro-2012. "Mamy nadzieję, że z udziałem naszych reprezentacji" - stwierdzili zgodnie Schetyna i Łucenko.