Niedawno we Wronkach - przy okazji meczu Polska - Mołdawia U-21 - doszło do spotkania, które miało pomóc Martinowi Kobylańskiemu wybrać właściwą drogę. Uczestniczył w nim ojciec zawodnika Andrzej Kobylański, srebrny medalista olimpijski z Barcelony z 1992. Inicjatorem był Andrzej Grajewski, który doradza Kobylańskiemu od kilkunastu lat. Do Wronek przyjechał prezes PZPN, Grzegorz Lato. W pewnym momencie do stolika dosiadł się również szef szkolenia w PZPN, Jerzy Engel. Miał być selekcjoner Franciszek Smuda, ale się spóźnił i dojechał tylko na sam mecz młodzieżówki. "Kobi" mówi: "Myślałem, że padną jakieś słowa zachęty ze strony prezesa Laty, czy dyrektora Engela. Że ktoś będzie nas przekonywał, może pokaże ciekawą perspektywę. Nic takiego nie miało miejsca. Wypiliśmy kawę i tak naprawdę niczego się nie dowiedziałem". W takim razie po co takie negocjacje? Jerzy Engel przedstawia zdarzenia zupełnie inaczej. Zaznacza: "Nic nie wiedziałem o żadnym spotkaniu w sprawie Martina Kobylańskiego. Byłem w restauracji przy stadionie, ponieważ przyjechałem zobaczyć reprezentację młodzieżową. W pewnym momencie pan Grajewski zaproponował, abym dosiadł się na kawę". Engel mówi: "Proszę mnie nie mieszać w promocję tego chłopaka". Dodaje: "Kobylańskiego znam bardzo dobrze, ale przed nim w rankingu, jeśli chodzi o potrzeby reprezentacji młodzieżowej, czy pierwszej, jest kilku innych piłkarzy, choćby młodzi legioniści, Żyro oraz Wolski". Michał Żyro i Rafał Wolski to rewelacje ostatnich tygodni. Żyro gra w młodzieżówce, a Wolski niedawno był autorem zwycięskiego gola w meczu reprezentacji U-20 Polski z Niemcami! Prowadzący "Cafe Futbol", Mateusz Borek zachwyca się Kobylańskim, podkreślając: "Ukształtowany został w innym systemie szkolenia. Ciągle się rozwija. Liczy dopiero 17 lat, a już zaczyna występować na poziomie 2. Bundesligi". Kobylański w listopadzie i na początku grudnia zaliczył trzy spotkania w barwach Energii Cottbus w 2. Bundeslidze. 9 listopada w meczu Niemcy - Włochy do lat 18, strzelił zwycięską bramkę. Drużynę U-18 Niemiec prowadzi mistrz Europy z 1996 roku, Christian Ziege. U nas reprezentację U-18 prowadzi Janusz Białek, który przez ostatnie kilkanaście lat wyróżnił się serią "cudownych" zwycięstw, gdy prowadził Groclin Grodzisk Wielkopolski... Jednak Białka promuje prezes PZPN, Grzegorz Lato, który wcześniej - w czasie kariery trenerskiej - współpracował z nim ściśle... Engel mówi: "Proszę mi wierzyć, że nasze zabiegi, jeśli chodzi o Martina Kobylańskiego na nic się zdadzą, jeśli chłopak będzie miał szansę występować w pierwszej reprezentacji Niemiec". Engel sięga po przykład Mesuta Oezila, wychowywanego w tureckiej rodzinie, która żyje w Gelsenkirchen. Engel zaznacza: "Oezil długo się wahał, po czym wybrał Niemcy". Borek mówi: "Myślę, że sprawę przesądziłoby powołanie do pierwszej reprezentacji. Mogę sobie wyobrazić, że Smuda zabiera Kobylańskiego jako tego dwudziestego trzeciego piłkarza w kadrze na finały EURO 2012". Czy rzeczywiście może to sobie wyobrazić Franciszek Smuda? Myślę, że wątpię... Trener Energie Cottbus, Claus-Dieter Wollitz powiedział na antenie "Cafe Futbol": "Przygotowujemy Kobylańskiego do występów w pełnym wymiarze czasowym, myślę, że niedługo otrzyma szansę kilkunastu meczów z rzędu". To powinno ustabilizować jego klasę na poziomie 2. Bundesligi. Inny nastolatek z Energii, Leonardo Bittencourt od nowego sezonu będzie piłkarzem Borussii Dortmund. Suma odstępnego to aż 3 miliony euro. Kobylański senior przyznaje: "Do nas również zgłasza się sporo klubów z najwyższej półki. Jednak na razie Martin potrzebuje spokoju, aby dalej się rozwijał". Może w imię tego spokoju panowie z PZPN we Wronkach tylko pili kawę? Autor jest komentatorem Polsatu Sport Jeszcze więcej informacji i komentarzy na blogu "...A bramki są dwie" Romana Kołtonia