Bilety na to wydarzenie rozeszły się w mgnieniu oka. Nic w tym dziwnego, wejściówki rozdawano za darmo. Dla mieszkańców Wrocławia była to zatem wspaniała okazja do miłego spędzenia niedzielnego popołudnia i zwiedzenia budzącego podziw stadionu. Wicemistrzowie Polski na murawie pojawili się po godzinie 18. Pod okiem trenera Oresta Lenczyka piłkarze Śląska odbyli krótki, pokazowy trening. Obecnością swoją zaszczycił również Janusz Sybis, legenda wrocławskiego klubu. Zgromadzeni kibice mieli natomiast okazję przetestować akustykę nowego obiektu. Najbardziej zagorzali fani wrocławskiej drużyny zajęli miejsca na sektorze B znajdującym się za bramką od strony ulicy Królewieckiej. Darmowe wejściówki przyciągnęły na Pilczyce nie tylko kibiców piłki nożnej. Mnóstwo osób zjawiło się na Alei Śląskiej z czystej ciekawości. Ale taki właśnie był cel organizatorów, którzy chcieli ściągnąć na trybuny jak największą liczbę widzów. W ten sposób operator stadionu miał okazję przetestować m.in. funkcjonalność telebimów, oświetlenia czy system nagłośnienia, który wypadł beznadziejnie. Niedzielne wydarzenie było dla organizatorów z pewnością solidną lekcją przed zbliżającą się dużymi krokami walką Tomasza Adamka z Witalijem Kliczką. Zarządzający obiektem z pewnością muszą wyciągnąć wnioski dotyczące bezpieczeństwa. Dużo do życzenia pozostawiała służba porządkowa, która w sposób chamski, wulgarny i prowokacyjny przyjmowała gości. Poprawie powinna ulec również infrastruktura wokół obiektu. Dość powiedzieć, że przygotowano zaledwie 300 miejsc parkingowych. Wielopoziomowy parking znajdujący się przy stadionie z nieznanych przyczyn nadal jest zamknięty.