Komorowski, który do Tereka trafił w lutym z Legii Warszawa, urazu nabawił się 6 kwietnia podczas meczu ze Spartakiem Nalczyk. Początkowo wydawało się, że przerwa potrwa tylko trzy tygodnie. Późniejsze badania wykazały jednak uszkodzenie więzadeł pobocznych, co oznaczało, że nie zagra już w tym sezonie ligi rosyjskiej. "Jestem pozytywnie nastawiony, ponieważ wszystko dobrze się goi. W tym tygodniu zacznę biegać, a później będę pracował z rehabilitantem nad motoryką. Na razie dobrze to wygląda, ale dopiero przy bieganiu okaże się jak kolano znosi obciążenia" - powiedział Komorowski. W środę wieczorem Franciszek Smuda ogłosi szeroką kadrę na Euro 2012. Od 9 do 16 maja biało-czerwoni w niepełnym składzie będą przebywali w tureckim Belek. Jednak kluczowe będzie zgrupowanie w Austrii (16-28 maja). "Na mistrzostwa będę gotowy. Przygotowania przecież jeszcze się nie rozpoczęły. Jeśli rehabilitacja będzie przechodziła dobrze, to będę mógł się stawić na obóz w Austrii w pełni sił. Wszystko zależy jednak od trenera Smudy. Wcześniej regularnie mnie powoływał, więc nie wiem dlaczego teraz miałby tego nie zrobić" - przyznał obrońca Tereka Grozny. Od lutego Komorowski wraz z Maciejem Rybusem występują w lidze rosyjskiej. "Ta liga na pewno jest inna od naszej. Nie będę oceniał, która jest silniejsza, ale z pewnością rosyjska nie jest słabsza. Dopóki byłem zdrowy grałem we wszystkich meczach, więc na przeprowadzce na pewno nie straciłem pod względem sportowym. Jestem za to bogatszy o nowe doświadczenia" - ocenił Komorowski. Oprócz Komorowskiego i Rybusa, zimą Legię opuścił też Ariel Borysiuk. Bez tych trzech graczy stołeczny zespół zdobył Puchar Polski i na dwie kolejki przed końcem ligowych rozgrywek zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Podopieczni Macieja Skorży mają jednak tyle samo punktów co Śląsk Wrocław (50), choć z siedmiu ostatnich meczów T-Mobile Ekstraklasy wygrali tylko jedno (z Ruchem Chorzów 2:0). "Patrząc na te wyniki można tylko stwierdzić, że polska liga bardzo się wyrównała. Kibicuję Legii i z całego serca życzę jej, aby do Pucharu Polski dołożyła tytuł mistrzowski. Na pewno jednak moim kolegom z byłej drużyny byłoby łatwiej, gdyby wygrali chociaż ostatnie spotkanie z Jagiellonią. Dzięki temu mieliby spokojniejsze zakończenie sezonu. Jednak Legię stać na dwa zwycięstwa w końcówce rozgrywek. Nie wierzę, że zawodników przytłoczy presja, ponieważ w tym klubie oczekiwania zawsze są bardzo duże" - zakończył Komorowski.