Opiekun kadry mówi: "Nie mam nic do ukrycia". Wszystkie cztery treningi reprezentacji są otwarte dla mediów. Ba, zajęcia w poniedziałkowy wieczór były dostępne dla publiczności. Na trybunach stadionu w Legnicy zjawiło się kilkuset widzów. Jeden z kibiców przyznał: "Więcej ludzi przyszło na trening kadry, niż ogląda spotkania Miedzi". Z zestawienia na treningu można było wyczytać skład na Gruzję. W bramce Wojciech Szczęsny, na prawej obronie Grzegorz Wojtkowiak, na środku defensywy Arkadiusz Głowacki i Tomasz Jodłowiec, na lewej stronie Jakub Wawrzyniak. W linii pomocy - w roli defensywnych pomocników - Dariusz Dudka i Rafał Murawski. Przed nimi trójka ofensywna - na prawej stronie Jakub Błaszczykowski, Ludovic Obraniak i Adrian Mierzejewski. Ten ostatni będzie operował na lewym skrzydle, ale rzecz jasna może się pojawić w różnych rejonach boiska. Smuda wierzy w Obraniaka na środku ofensywnego trio. Jako napastnik zacznie Robert Lewandowski. Już po przerwie Smuda chce dokonać trzech zmian. Przewiduje, że debiutant Eugen Polanski zastąpi jednego z defensywnych pomocników - Dudkę lub Murawskiego. Za Lewandowskiego ma wejść Paweł Brożek, a swoją szansę otrzyma również Sławomir Peszko. Być może skrzydłowy 1. FC Koeln wejdzie za Obraniaka, a Mierzejewski zejdzie wówczas do środka. Dlaczego Polanski wejdzie z ławki? Smuda tłumaczy: "Muszę wkomponować tego zawodnika. Do meczu odbędzie tylko trzy treningi. W trakcie spotkania będzie mógł się z boku przyjrzeć, jak to funkcjonuje. Myślę, że wejście od początku drugiej połowy jest właściwym wyborem". Roman Kołtoń, Legnica <a href="http://romankolton.blog.interia.pl/?id=2120263">Dyskutuj z Romanem Kołtoniem na jego blogu</a>