Wojtkowiak z Arboledą byli w dwóch pierwszych meczach Lecha podstawowymi obrońcami lidera T-Mobile Ekstraklasy. Kolumbijczyk doznał jednak kontuzji w meczu z Zagłębiem Lubin - po operacji czeka go przerwa przynajmniej do połowy października. Wojtkowiaka po meczu z GKS Bełchatów bolało kolano. Prawdopodobnie ma pękniętą łąkotkę. - Problemy z łąkotką wykazało badanie USG. Czekam jeszcze na wynik rezonansu magnetycznego, ale wszystko wskazuje na to, że przez cztery tygodnie nie będę mógł trenować - mówi Wojtkowiak. W piątkowym meczu z Ruchem Chorzów trener Jose Mari Bakero będzie miał więc problem. Arboledę na środku obrony zastąpił doświadczony Ivan Djurdjević, zmiennikiem Wojtkowiaka powinien być Marcin Kikut, ale on też jest kontuzjowany. Do gry wróci najwcześniej za miesiąc. Bakero może więc spróbować wariantu z Dimitrije Injacem na prawej obronie, Ivanem Djurdjević jako defensywnym pomocnikiem i Marcinem Kamińskim na środku obrony. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu Lechowi będzie mógł już pomóc Holender Marciano Bruma. Były obrońca Arki przeszedł już w Poznaniu badania medyczne i lada chwila powinien podpisać kontrakt z Lechem. - Być może dogadamy się już dzisiaj albo jutro rano, zostało jeszcze parę szczegółów - mówi dyrektor sportowy Lecha Andrzej Dawidziuk.