8 listopada pokazane zostały wzory strojów, w których kadra Polski wystąpi na turnieju Euro 2012. Na koszulkach znalazło się logo PZPN, napis Polska, logo producenta firmy Nike, a na ramieniu okrągła naszywka z logo Euro 2012. Zabrakło jednak tradycyjnej naszywki z Orzełkiem. Jeszcze tego samego dnia podczas wieczornego treningu kadry we Wrocławiu zaprotestowali kibice. Na ogrodzeniach stadionu przy ul. Oporowskiej pojawiły się transparenty z napisami "Piłka nożna dla kibiców" oraz "Tradycja zobowiązuje, nowym strojom nikt nie kibicuje". Ostry protest wystosował Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców (OZSK). Fani nie kryją oburzenia decyzjami PZPN na forach internetowych. Lato bronił jednak podjętej decyzji. "Dziwi mnie jedno. Reprezentacja Polski w siatkówkę od kilku lat gra bez Orzełka. Moi serdeczni przyjaciele jak Stanisław Gościniak, czy Ryszard Bosek grali na wielkich turniejach bez godła narodowego i jakoś nikt nawet jednym słowem o tym nie wspomniał. [...] Zatrudniliśmy najlepszych fachowców, których zadaniem było wpasowanie orzełka w logo związku. Nasz znaczek jest przepiękny" - chwalił prezes w rozmowie z Ekstraklasa.net. Po raz pierwszy reprezentacja Polski zagrała w nowych strojach 11 listopada w meczu z Włochami we Wrocławiu. Według Laty głównym powodem, dla którego godło narodowe zniknęło z koszulek piłkarskiej reprezentacji to fakt, że nie powinno być na sprzedaż. "Wystarczy spojrzeć na stragany przed stadionami, każdy Orzełka sobie przykleja na koszulki i zarabia na tym pieniądze. W moim odczuciu godło nie powinno być na sprzedaż, nie pytając się o zgodę w wykorzystaniu. Obecnie tylko sześć federacji piłkarskich korzysta z logo państwowego" - stwierdził prezes PZPN-u dla Ekstraklasa.net.