Przed rozpoczęciem meczu fachowcy więcej szans dawali Bayernowi, mimo że ten przegrał ostatnie cztery spotkania z Borussią. Spotkanie rozpoczęło się jednak fantastycznie dla ekipy z Dortmundu. Luiz Gustavo podał we własne pole karne do Manuela Neuera, od bramkarza reprezentacji Niemiec szybszy był jednak Jakub Błaszczykowski. Polski skrzydłowy jednak nie strzelał, tylko przytomnie wycofał do Shinjiego Kagawy, który nie mógł nie trafić do pustej bramki. Za moment jednak kibice z Dortmundu zamarli. W sytuacji sam na sam z Romanem Weidenfellerem znalazł się Mario Gomez. Bramkarz mistrzów Niemiec odważnie rzucił się pod nogi rywala, zablokował jego strzał, lecz został kopnięty przez napastnika Bayernu. Przerwa trwała kilka minut. Widenfeller ostatecznie wrócił do gry, ale widać było, że zmaga się z bólem. W 25. minucie znakomitym prostopadłym podaniem popisał się Bastian Schweinsteiger, tym razem Widenfeller nie zdołał czysto powstrzymać Gomeza. Arbiter bez wahania podyktował "11". Piłkę ustawił Arjen Robben i doprowadził do wyrównania. Holender wytrzymał presję, jaka na nim ciążyła, bo w niedawnym ligowym meczu tych zespołów zmarnował "karnego. W 34. minucie Widenfeller został w końcu zmieniony przez Mitchela Langeraka, ale właśnie wtedy Borussia ruszyła do zdecydowanych ataków. Do bezpańskiej piłki w polu karnym Bayernu dopadł Błaszczykowski i został sfaulowany przez Jerome'a Boatenga. Arbiter i tym razem nie miał wątpliwości. "11" była oczywista. Wykorzystał ją Mats Hummels, choć Neuer był bliski obrony. Tuż przed przerwą mistrzowie Niemiec zadali kolejny cios. Tym razem w roli głównej wystąpił Robert Lewandowski. Polak rozegrał dwójkową akcję z Kagawą i wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. W drugiej połowie na boisku pojawił się Thomas Mueller, Bayern wzmocnił siłę ofensywną. Na nic się to zdało. Borussia grała uważnie w obronie i groźnie kontratakowała. W 57. minucie Błaszczykowski pomknął prawym skrzydłem, lecz podał za bardzo do tyłu i Lewandowski nie sięgnął piłki. Za moment jednak poszła kolejna kontra. Kagawa zagrał do Kevina Grosskreutza. Niemiec dostrzegł dobrze ustawionego Lewandowskiego, który pewnym strzałem po raz drugi w tym meczu pokonał Neuera. 4-1. Bayern był na kolanach! Ale nie zamierzał się poddawać. Najpierw Gomez główkował z kilku metrów i trafił w poprzeczkę. A kwadrans przed końcem świetną indywidualną akcję przeprowadził Franck Ribery i strzałem z 16 metrów posłał piłkę do siatki. Tego dnia na Borussię nie było jednak mocnych! Fatalny błąd popełnił Neuer, który wypuścił z rąk łatwą piłkę, dopadł do niej Łukasz Piszczek, dośrodkował wprost na głowę Lewandowskiego, który strzałem głową skompletował hat-tricka! To było ukoronowanie wspaniałej gry całego tercetu Polaków. Jeśli będą w takiej formie na Euro, to możemy przeżywać piękne chwile. Borussia Dortmund - Bayern Monachium 5-2 (3-1) Bramki: dla Borussii - Shinji Kagawa (3), Mats Hummels (41-karny), Robert Lewandowski (45+1, 58, 81); dla Bayernu - Arjen Robben (25-karny), Franck Ribery (75). Widzów 75 708. Borussia: Roman Weidenfeller (34. Mitchell Langerak) - Łukasz Piszczek, Neven Subotić, 15. Mats Hummels, Marcel Schmelzer - Jakub Błaszczykowski (84. Ivan Periszić), Ilkay Gundogan, Sebastian Kehl, Shinji Kagawa (81. Sven Bender), Kevin Grosskreutz - Robert Lewandowski.Bayern: Manuel Neuer - Philipp Lahm, Jerome Boateng, Holger Badstuber, David Alaba (69. Diego Contento) - Arjen Robben, Luiz Gustavo (46. Thomas Mueller), Bastian Schweinsteiger, Toni Kroos, Franck Ribery - Mario Gomez.