Reprezentacje, kluby oraz sędziowie z tego kraju zostali wykluczeni z międzynarodowych rozgrywek. Jak poinformowano, wkrótce ma dojść do spotkania przedstawicieli FIFA i UEFA, na którym dyskutowana będzie kwestia odwieszenia federacji Bośni i Hercegowiny. Istnieje możliwość powstania specjalnego komitetu, który miałby nią zarządzać. "Jeżeli odbierze się nam możliwość walki o awans na Euro, to będzie to jak posłanie niewinnego człowieka do więzienia. Mam nadzieję, że obie organizacje wykażą się zrozumieniem" - powiedział selekcjoner reprezentacji Bośni i Hercegowiny Safet Susic. "Nie wierzę, że nasza federacja sama dojdzie do porozumienia. Podziały etniczne w Bośni są zbyt silne. UEFA powinna znaleźć jakieś rozwiązanie i po prostu narzucić je związkowi. Nie widzę innego wyjścia" - dodał trener. Bośnia i Hercegowina powstała po rozpadzie Jugosławii i składa się z Bośniacko-Chorwackiej Federacji Bośni i Hercegowiny oraz Republiki Serbskiej. To właśnie dlatego na czele ich związku piłki nożnej stoją trzy osoby: Serb, Chorwat i Bośniak. Zmiany blokują głównie serbscy delegaci, którzy obawiają się utraty wpływu na podejmowane decyzje. W głosowaniu, które odbyło się we wtorek cała 20 zagłosowała przeciwko wyborowi jednego szefa. Proponują oni, aby z obecnej trójki, rotacyjnie co 16 miesięcy, jeden pełnił rolę przewodniczącego. Sankcje nie uderzą w tych, którzy zmianom się sprzeciwiają, a wręcz przeciwnie, mogą być dla nich... nagrodą. Serbska społeczność stanowi prawie 40 procent mieszkańców Bośni i kibicuje sąsiadującej Serbii. Najbliższe mecze eliminacyjne Euro 2012 Bośnia miała rozegrać 3 i 7 czerwca, najpierw z Rumunią, a następnie z Albanią. W tabeli grupy D Bośnia, która w czterech meczach zgromadziła siedem punktów, zajmuje czwarte miejsce. "Oczko" więcej mają na koncie zespoły Białorusi i Albanii. One jednak na boisko wybiegały pięciokrotnie. Liderem jest Francja, z dwunastoma punktami na koncie.