Czescy piłkarze będą jednym z grupowych rywali biało-czerwonych, a spotkanie odbędzie się 16 czerwca we Wrocławiu. W tym mieście drużyna trenera Bilka rozegra wszystkie mecze, więc najchętniej zatrzymałaby się w okolicy stolicy Dolnego Śląska. Smicer zapowiedział, że delegacja chce odwiedzić cztery ośrodki - dwa z nich znajdują się na liście rekomendowanej przez UEFA, a dwa poleciły im osoby prywatne. "Chcemy odwiedzić wszystkie cztery i wybrać najlepszy" - powiedział były piłkarz, a obecnie menedżer drużyny narodowej. Jak poinformowała dyrektor biura ds. Euro 2012 wrocławskiego Urzędu Miejskiego Hanna Domagała, czeska delegacja w środę odwiedziła ośrodki we Wrocławiu (hotel "Monopol" i dawny stadion Śląska przy ul. Oporowskiej) i Jeleniej Górze (hotel "Pałac Wojanów i stadion miejski), zwiedzała także Trzebnicę. "Nie musimy oczywiście zdecydować się na ośrodek polecany przez UEFA, ale ich zaletą są sprawdzone, świetne warunki zakwaterowania, odpoczynku, rehabilitacji i treningu. Z drugiej strony mają tę wadę, że są oddalone więcej niż 50 kilometrów od Wrocławia, a regulamin turnieju stanowi w takim przypadku, że ostatnią noc przed meczem musielibyśmy spędzać w hotelu tranzytowym we Wrocławiu" - wyjaśnił Smicer. "Przedstawiciele reprezentacji Czech oglądali hotele oraz zaplecze treningowe. Ewentualną decyzję o wyborze swojej bazy na Euro, która byłaby zlokalizowana na Dolnym Śląsku, podejmą najprawdopodobniej do końca tygodnia" - dodała Domagała. Jak żartowali tuż po piątkowym losowaniu grup w Kijowie przedstawiciele czeskiej federacji, do Wrocławia jest tak blisko, że najlepiej byłoby mieszkać... w kraju. "To niestety nie jest możliwe. Podobnie jak w poprzednich mistrzostwach Europy UEFA nakazała uczestnikom mieszkać w krajach-gospodarzach" - zaznaczył Smicer.