Dariusz Dudka urodzony 9 grudnia 1983 roku w Kostrzynie nad Odrą. Nominalna pozycja na boisku: obrońca, defensywny pomocnik. Mierzący obecnie 183 cm i warzący 80 kg, piłkarz swoją karierę zaczynał w Celulozie Kostrzyn ( 1999/2000), kolejne kluby to: Amica Wronki (2001/2005), Wisła Kraków ( 2005/2008) i AJ Auxerre (2008/12).W pierwszej lidze zadebiutował mając zaledwie 16 lat w meczu Amica Wronki - Ruch Radzionków. Jego największymi atutami są: znakomity odbiór piłki oraz bardzo dobre uderzenie z prawej nogi. Dudka jest jednym z nielicznych polskich piłkarzy, posiadający umiejętność gry zarówno w obronie na pozycji stopera, jak i lewego obrońcy oraz w drugiej linii jako defensywny pomocnik. To właśnie uniwersalność piłkarza pomogła mu zyskać uznanie w oczach byłego trenera reprezentacji Polski Pawła Janasa, który zabrał go na mundial w Niemczech. Zagrał tam tylko jeden mecz a po jego po poważnym błędzie w ostatniej minucie meczu z Niemcami nasza reprezentacja straciła gola.Dudka mocną pozycję wywalczył sobie w kadrze u trenera Leo Beenhakkera. Bardzo dobra gra Dudki w barwach Wisły Kraków oraz w reprezentacji spowodowała zainteresowanie jego osobą ze strony zachodnich klubów. W końcówce rundy jesiennej sezonu 2007/2008 zawodnik dostał ofertę transferu z ligi włoskiej, ściślej mówiąc z Udinese Calcio. Nieoficjalnie mówiło się o kwocie 1,5 mln euro, co jednak nie zadowalało włodarzy krakowskiej Wisły. Sam zainteresowany był skłonny przenieść się do słonecznej Italii, jednak te plany pokrzyżowała mu kontuzja jakiej nabawił się w meczu z Zagłębiem Sosnowiec.Złamanie szczytu kostki bocznej w lewej nodze, wyeliminowała piłkarza z gry w meczach z Beligią i Serbią - decydujących o awansie Polaków do Euro 2008. Dudka pytany wtedy o dalsze plany swoje kariery powiedział: "Powrót do zdrowia, mistrzostwo z Wisłą, udane Euro i transfer do zagranicznego klubu". Kariera Dudki rozwija się dotąd poprawnie, ale był moment w życiu piłkarza kiedy jego piłkarskie plany stanęły pod dużym znakiem zapytania. W roku 2003 Dudka, grający wówczas w Amice Wronki, prowadząc samochód w stanie nietrzeźwym, potrącił śmiertelnie na przejściu dla pieszych mężczyznę. Piłkarz nie został jednak skazany na karę bezwzględnego więzienia, gdyż nie został uznany sprawcą wypadku. Konsekwencje jakie poniósł Dudka w całym feralnym zdarzeniu, to jedynie utrata prawa jazdy na okres dziewięciu miesięcy. Mimo że znalazł się wtedy na życiowym zakręcie, pozbierał się psychicznie i dalej wspinał się po szczeblach swojej kariery.Dudka wyszedł na prostą dzięki temu, że prezesi z Wronek pozwolili zawodnikowi trenować i grać w sparingach, mimo że początkowo chciano zerwać z nim kontrakt. - "Dzięki temu, że trenuję, mogę wesprzeć finansowo rodzinę, którą dotknęła ta tragedia, choć mam świadomość, że to znikoma rekompensata. Chcę podziękować klubowi, że umożliwił mi kontynuowanie kariery". Dudka nie krył wówczas wdzięczności. Także ówczesny wówczas trener Amiki Wronki Stefan Majewski nie odwróci się od zawodnika: "Darek wie, że popełnił błąd, teraz czyni wszystko, by choć częściowo to naprawić. Za swój czyn poniesie odpowiedzialność i ma tego pełną świadomość. Na wypadku życie się nie kończy. Nieważne jaki wyrok dostanie, ale najważniejsze, aby nie stracić człowieka"Waleczny, w każdym meczu daje z siebie 100 procent zaangażowania w grę, wychodzący z założenia, że nie ma straconych piłek. Boiskowa charyzma i zawziętość to główne cechy dzięki, którym Darek zyskał uznanie w oczach kibiców Wisły, jak i reprezentacji. Zawsze uśmiechnięty i pogodny. Wyluzowany i pewny siebie, nierzadko żartowniś, chociaż kiedy to po meczu z Legią na pytanie jednego z kibiców" Czy nie boli cię głowa po zderzeniu z zawodnikiem z Warszawy", w charakterystyczny dla siebie sposób odpowiedział "głowa boli tylko po sobocie".Dudka, podobnie jak i cały nasz zespół nie popisał się podczas Euro 2012. Mimo to latem 2008 roku przeszedł z Wisły do Auxerre za 2,5 miliona euro. We francuskim klubie wiodło mu się różnie, zazwyczaj jednak miał miejsce w podstawowym składzie. W poprzednim sezonie zespół z Burgundii wywalczył nawet awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Polak miał okazję grać m.in. przeciwko Realowi Madryt. W obecnym sezonie było już gorzej. Auxerre popadło w kłopoty finansowe, odeszło kilku kluczowych zawodników i drużyna spadła z Legue 1. 30 czerwca dobiega końca 4-letni kontrakt Dudki z tym klubem. Wiadomo już, że nie zostanie on przedłużony. Darek nie powinien mieć jednak problemów ze znalezieniem dobrego nowego pracodawcy. Pomóc mu może w tym udany występ podczas Euro. Dudka cieszy się uznaniem Franciszka Smudy. W kadrze zagrał już ponad 60 razy, a to oznacza że trafił do Klubu Wybitnego Reprezentanta.