Ciekawe, ilu członków zarządu przybędzie w środę na nadzwyczajne posiedzenie zwołane na wniosek mecenasa Jacka Masioty. Czy będzie ich siedemnastu, czyli wszyscy, czy też wielu wykpi się ważnymi obowiązkami? Masiota chce dymisji Kręciny i twierdzi, że jego wniosek poprze nawet dwunastu członków zarządu. Jednak Lato wyraźnie się usztywnił. Nie zamierza oddawać pola mecenasowi z Poznania. W siedzibie PZPN przy ulicy Bitwy Warszawskiej zapowiada się wielka batalia. Pytanie, po co miałby odchodzić Zdzisław Kręcina, człowiek instytucja w PZPN? Jeden z członków zarządu przyznaje: "Kręcina spina wszystko". Człowiek bliski związkowi dopytuje się: "Jak oni sobie poradzą bez Zdzisia i jego telefonu komórkowego?". Tak, to charakterystyczny obrazek. Kręcina, zawsze w garniturze, zawsze z jowialnym uśmiechem na twarzy, często przerywa konwersację z osobami, które zaprosił do swojego gabinetu - ponieważ musi odebrać kolejne połączenie albo samemu je wykonać, aby coś zadysponować. "Kręcina jest autentyczny" - dodaje ktoś inny. Był autentyczny, gdy mówił, że jak się napije, to chrapie. I to chrapanie miało spowodować, że na wniosek pasażerów opuścił pokład samolotu z Wrocławia do Warszawy. Co rzecz jasna brawurowo wytłumaczył, mówiąc, że taksówką pojechał przez Bełchatów, gdzie miał coś do załatwienia. W saloniku dla VIP-ów na wrocławskim lotnisku - na pytanie o Latę - miał palnąć, że to "burak". W programie "Kropka nad i" Moniki Olejnik w TVN24 Kręcina tłumaczył, że Grzegorz Kulikowski - który go nagrał w dwuznacznych dialogach - sam jest mu winny milion złotych od lat. "Dlatego prowadziłem z nim misterną grę" - zaznaczył 58-letni działacz. "Misterna gra", to określenie już znalazło się w słowniku piłkarskiej polszczyzny. Ileż misternych gier toczył Zdzisław Kręcina od 1983 roku, gdy znalazł się w PZPN-ie? Ileż misternych zagrań miał w czasie swojej pracy na stanowisku sekretarza generalnego, które pełni od 1999 roku - najpierw za kadencji Michała Listkiewicza, a następnie Laty? Czy Lato bez Kręciny może sobie poradzić? Jedno jest pewne - zastępca sekretarza generalnego, Waldemar Baryło nie udźwignie tego. "Przy nim Kręcina to człowiek XXI wieku" - mówi jeden z działaczy. "Dotychczas, gdy dochodziło do głosowania na zarządzie PZPN, liczył to wszystko Zdzisiu" - mówi jeden z członków zarządu. Kto w środę policzy głosy? Początek obrad o godz. 12.00.