Anderlecht wykonywał rzut rożny. Wasilewski wbiegając w pole karne uderzył łokciem w twarz Delorge'a. Piłkarz Sint-Truidense VV po takim ciosie padł na murawę jak rażony gromem i na kilka minut stracił przytomność. Delorge na noszach i w specjalnym opatrunku opuścił boisko.Wasilewski nie dostał nawet żółtej kartki. Polski obrońca raczej nie uniknie kary za swoje zachowanie i może spodziewać się nawet kilku meczów dyskwalifikacji.Spotkanie zakończyło się remisem 2-2 (1-1). W sierpniu 2009 roku popularny "Wasyl" sam był ofiarą brutalnego ataku. Axel Witsel ze Standardu Liege wyprostowaną nogą sfaulował Polaka. Wasilewski doznał otwartego złamania prawej nogi poniżej kolana. Obrońca Anderlechtu przeszedł trzy operacje, a jego przerwa w treningach trwała osiem miesięcy. W maju 2010 roku kibice zgotowali mu owację, kiedy wchodził na ostatnie 10 minut pojedynku z... Sint-Truidense VV.