Do krytyki, z którą żyję na co dzień jestem przyzwyczajony, lecz do tego typu stwierdzeń muszę się odnieść. Szanowny Panie, nie jestem politykiem, nie obiecuję gruszek na wierzbie, nie sprzedaję pustych słów. Boniek wie co mówi, więc przytoczę kilka faktów. Po otrzymaniu przez Polskę organizacji Euro 2012 ustalono, że gramy w czterech miastach i trzeba było je wybrać. Warszawa, wiadomo, była poza konkurencją, natomiast pozostałe miasta rywalizowały o trzy pozostałe miejsca. PZPN, choć nie miało to większego znaczenia, wytypował Kraków na drugim miejscu, tuż za Poznaniem. Decyzja jednak należała do odpowiedniego ministerstwa, które zatrudniło do oceny kandydatur znaną na całym świecie firmę konsultingową. Materiały, które przedstawił Pan, nie zadowoliły ekspertów. Dokumenty przesłane w aplikacji, przekreśliły Kraków. Przypominam sobie, jak drwiąco mówił Pan o tym, że inni przedstawili wizję wirtualnych stadionów, których w ogóle jeszcze nie ma, a Pan już budował wspaniałą arenę. Finał jest taki, że te "wirtualne" stadiony już stoją, a w Krakowie w tych dniach oddaje się do użytku arenę, która z nowoczesnością, komfortem nie ma naprawdę nic wspólnego. Pański stadion jest o dwa razy droższy (około 600 mln zł, jeżeli prasa się nie myli) od pięknego, nowoczesnego, wygodnego stadionu Legii Warszawa. Przebudowę w Krakowie zaczęliście od trybuny za bramką, która ma długość ponad 100 metrów. To błąd kolosalny, przez który dzisiaj trybuny boczne są za bardzo oddalone od murawy. Pamiętam też słynne już słowa prezydenta, że Krakowa nie stać na dwa obiekty, przez co zbuduje jeden wspaniały, podobnie jak w Mediolanie i będą grały na nim Wisła i Cracovia. Wiadomo, polityka obiecuje wiele, a życie i rzeczywistość to już zupełnie co innego. Jeżeli nadal chce Pan zaoferować kibicom nowoczesny, wspaniały stadion, to proponuję zaorać obecny i zacząć od nowa. Kraków - miasto piękne, z wieloma zabytkami, dostało stadion, który naprawdę nie spełnia żadnych nowoczesnych kryteriów. Ja się polityką nie zajmuję, wiem jednak co mówię, a Szanownemu Panu proponuję, aby czasami, przed udzieleniem odpowiedzi przygotować się do tematu, pochylić się nad problemem, poszperać w dokumentach, a nie strzelać frazesami. Szanowny Panie, jestem jednych z tych, którzy ubolewają z tego powodu, że tak piękne miasto jest poza rozgrywkami Euro 2012. Staram się zrozumieć Pana nerwowość, bo prawdopodobnie nie doszedł Pan jeszcze do siebie po wielkiej i przegranej akcji "obywatele do Senatu". Proponuję uderzyć się w pierś, a nie oceniać innych w sposób obraźliwy i powierzchowny. Z wyrazami szacunku, Zbigniew Boniek Zapraszamy na bloga Zbigniewa Bońka *** Zbigniew Boniek współpracuje z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2.