Trabzonspor zapłacił za Mierzejewskiego 5,25 mln euro. Tym samym 25-letni pomocnik stał się najdroższym piłkarzem sprzedanym z polskiej ligi. Trudno się zatem dziwić, że ekscentryczny właściciel i prezes Polonii Józef Wojciechowski zgodził się na transfer swojego najlepszego zawodnika. Polscy piłkarze nie są cenieni przez możne kluby europejskie i tym większą niespodzianką jest fakt, że Turcy postanowili wydać taką dużą kwotę. Najdroższym polskim piłkarzem w historii jest Jerzy Dudek za którego Liverpool zapłacił 7,1 mln euro. Mierzejewski w tej klasyfikacji na 2. miejscu. Czym Mierzejewski zaimponował Turkom? Bez wątpienia sezon 2010/2011 w jego wykonaniu był bardzo dobry. Wprawdzie Polonia nic wielkiego nie osiągnęła, to pochodzący z Olsztyna zawodnik był niekwestionowanym liderem drużyny. Umiejętnie prowadził grę "Czarnych Koszul" obsługując swoich kolegów znakomitymi podaniami, otwierającymi drogę do bramki rywali. Sam też potrafił wykończyć akcję - sezon zakończył z dorobkiem 7 goli. Mierzejewski jest dobrze wyszkolony technicznie, ma niezły przegląd sytuacji, potrafi celnie dośrodkować czy uderzyć z rzutu wolnego. "Czy to był mój najlepszy sezon w karierze? Chyba tak. Strzeliłem najwięcej bramek, zostałem nagrodzony paroma fajnymi wyróżnieniami indywidualnymi. Chociaż to mnie cieszy, bo jako Polonia zagraliśmy, niestety, troszkę słabiej. Wolałbym, jako kapitan, odbierać nagrodę dla całego zespołu Polonii, niż nagrody indywidualne. Te drugie powinny być tylko dodatkiem" - mówił Mierzejewski w jednym z wywiadów. Umiejętności lidera "Czarnych Koszul" nie umknęły uwadze selekcjonera reprezentacji Polski Franciszka Smudy. W marcu 2010 roku Mierzejewski dostał swoje pierwsze powołanie do dorosłej kadry, zastępując kontuzjowanego Łukasza Piszczka. Na debiut w "Biało-czerwonych" barwach musiał jednak poczekać do maja 2010 roku, kiedy to zagrał przeciwko Finlandii. Pierwszego gola w reprezentacji i, jak na razie jedynego, strzelił w spotkaniu z Argentyną (czerwiec 2011). Mierzejewski zaskarbił sobie sympatię Smudy, który regularnie powołuje gracza Trabzonsporu do kadry. "Mierzejewski ma predyspozycje, aby dyrygować kadrą, ale - na poziomie reprezentacji - przekonał do siebie dopiero po roku. Smuda "holował" jednak tego zawodnika z wielkim przekonaniem" - uważa komentator Polsatu Sport Roman Kołtoń. Przeprowadzka do Trabzonsporu ma dla Mierzejewskiego wymierną korzyść finansową, ale też sportową. Rywalizacja w coraz mocniejszej lidze nad Bosforem i w elitarnej Champions League może mu wyjść tylko na dobre z korzyścią dla reprezentacji Polski. Mierzejewski dołączył do silnej polskiej kolonii w Trabzonsporze. Obecnie w kadrze tego klubu jest aż czterech Polaków. Obok Mierzejewskiego są to: Arkadiusz Głowacki oraz bracia Paweł i Piotr Brożkowie. W tureckiej ekstraklasie trener Trabzonsporu Senol Gunes stawia na Mierzejewskiego. Z siedmiu rozegranych spotkań w sześciu były gracz Polonii wybiegł w podstawowym składzie. Reprezentant Polski wciąż czeka na swoje pierwsze trafienie w barwach nowego klubu. Mierzejewski i jego koledzy całkiem dobrze radzą sobie w Lidze Mistrzów, a należy przypomnieć, że dostali się do elity kuchennymi drzwiami. W 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów lepsza od Trabzonsporu okazał się Benfica Lizbona. Rewanżowego starcia z portugalskim zespołem w Turcji Mierzejewski nie będzie miło wspominał. Polak w walce o górną piłkę uderzył łokciem w twarz Maxi Pareirę. Portugalczyk zalał się krwią, a arbiter pokazał Mierzejewskiemu czerwoną kartkę. Wydawało się, że drzwi do Champions League są zamknięte dla Trabzonsporu. Jednak UEFA na wniosek federacji tureckiej wykluczyła z Ligi Mistrzów Fenerbahce Stambuł w związku z aferą korupcyjną, a jego zajął właśnie Trabzonspor. W pierwszym meczu fazy grupowej Mierzejewski musiał odcierpieć karę za czerwoną kartkę, ale jego koledzy spisali się znakomicie, sprawiając wielką niespodziankę - pokonali w Mediolanie wielki Inter 1-0. W drugim meczu przeciwko OSC Lille Mierzejewski już mógł grać. Trener Gunes posadził go jednak na ławce rezerwowych i wpuścił na plac gry w 67. minucie w miejsce Alanzinho. W kolejnym meczu - z CSKA Moskwa na wyjeździe - Mierzejewski wrócił do podstawowego składu. Wyprawa do stolicy Rosji zakończyła się klęską 0-3. Mierzejewski wypłynął na szerokie wody grając w Polonii Warszawa. Piłkarskiego rzemiosła uczył się w szkółce założonej przez byłego piłkarza Stomilu Olsztyn Andrzeja Nakielskiego. Stamtąd trafił do Stomilu Olsztyn. W 2003 roku Mierzejewski przeniósł się do Wisły Płock. Barw tego klubu bronił przez sześć sezonów. W międzyczasie zaliczył epizod w Zagłębiu Sosnowiec (2006/2007). Z Płocka trafił do Polonii Warszawa w 2008 roku, podpisując trzyletni kontrakt. W czerwcu 2011 kapitan "Czarnych Koszul" przyjął ofertę Trabzonsporu i związał się z tureckim klubem umową na pięć lat. Adrian Mierzejewski Urodzony 6 listopada 1986 roku w Olsztynie Wzrost: 177 cm Waga: 65 kg Pozycja na boisku: ofensywny pomocnik Kariera Sezon Klub Ligowe mecze/gole 2002/2003 Stomil Olsztyn 3/0 2003 Naki Olsztyn 2004/2005 Wisła Płock 34/2 2006 Mazowsze Płock 2006 Wisła Płock 3/0 2007 Zagłębie Sosnowiec 14/1 2007/2008 Wisła Płock 35/7 2008/2011 Polonia Warszawa 69/11 2011- Trabzonspor W reprezentacji Polski: 17 meczów, 1 gol