<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polska-francja,2745">INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Polska - Francja. Początek w czwartek o godz. 21</a> W ekipie "Biało-czerwonych" jest jeden kłopot - ze składu może wypaść kapitan Jakub Błaszczykowski. - Kuba ma drobną dolegliwość po meczu z Argentyną. Jeśli nawet wypadnie, to nie będzie awarii. Mogą za niego zagrać: Matuszczyk, Grosicki, czy Pawłowski - wyliczał Franciszek Smuda, który liczy jednak na powrót do zdrowia Kuby. - To ambitny chłopak, nie będzie chciał dopuścić do tego, aby mecz z takim rywalem przeszedł mu koło nosa - dodał Franz. Selekcjoner Polaków odbił też piłeczkę dziennikarzom za to, że zwycięstwo z Argentyną deprecjonowali nazywając rywala Argentyną B, a nawet C. - Jeśli wypadnie mi Kuba, to stracę już ósmego piłkarza z wyjściowego składu, a więc będzie to skład B - sami nauczyliście mnie tego alfabetu - przekomarzał się Franz, u boku którego siedział pomocnik Adrian Mierzejewski. - Ale żarty zostawmy na boku. Francja to silny zespół, o wiele silniejszy od Argentyny. Zapytaliśmy selekcjonera o to, czy po kolejnym roku pracy z Orłami jest spokojniejszy, że nie przytrafi nam się blamaż, taki jak z Hiszpanią. - Dziękuję za przypomnienie mi jubileuszu roku od porażki z Hiszpanią 0-6. Nikomu nie mogę zagwarantować, że to był nasz ostatni tego typu blamaż, ale z silną Francją będziemy walczyć o zwycięstwo - zapewnił Smuda. - Nawet największym naszym drużynom, jak tej z czasów Górskiego z 1974 roku, zdarzały się dotkliwe porażki. Hiszpanie zlali nie tylko nas, ostatnio widziałem, jak po paru minutach z USA, na ich terenie, prowadzili 3-0. Zanosiło się na większy pogrom niż z nami, ale Hiszpanie się ulitowali i skończyło się 4-0. O godz. 20 Orły Smudy przeprowadziły ostatni trening przed meczem z Francją, który rozpocznie się w czwartek o godz. 21. W kasach stadionu Legii zostało już tylko 2,5 tys. biletów. Adrian Mierzejewski, który ostatnio ma świetny okres w Polonii Warszawa, jak i w reprezentacji. - Mamy świadomość, że poprzeczka wisi wysoko, ale postaramy się zagrać solidnie w defensywie i strzelić o tę jedną bramkę więcej od słynnego rywala - powiedział "Mierzej". Na przedostatniej gierce przed starciem z Francuzami A. Mierzejewski stracił miejsce w wyjściowym składzie na korzyść Mateusza Klicha. Franz chciał wypróbować młokosa z Cracovii w otoczeniu asów. - Nie sądźcie jednak, że jak powołuję debiutanta, to razu będzie miał pewne granie. Z każdych pięciu minut powinien być przeszczęśliwy - zaznaczył Smuda. Michał Białoński, korespondencja z Warszawy