Opiekun drużyny narodowej od zawsze był zafascynowany zawodnikami występującymi w Bundeslidze. Nic więc dziwnego, że "Franz" obdarzył go olbrzymim kredytem zaufania. Co prawda Matuszczyk urodził się w Polsce, ale jako piłkarz ukształtował się za naszą zachodnią granicą. Jako dziecko wyjechał z rodzicami do Niemiec i od 14 roku życia nieprzerwanie reprezentuje barwy FC Koeln. Posiadający zarówno polskie, jak i niemieckie obywatelstwo piłkarz po raz pierwszy z orzełkiem na piersi wystąpił w maju 2010 roku. Nowicjusz bardzo ciepło został przyjęty przez pozostałych reprezentantów i szybko znalazł z nimi wspólny język. Pomimo grywania "ogonów" i słabnącej pozycji w klubie Matuszczyk nadal należał do ulubieńców naszego selekcjonera. Być może dlatego, że zdążył zasłynąć z wojowniczego charakteru. Miał to zresztą w genach. Ojciec Adana - Jerzy w przeszłości był bokserem Carbo Gliwice. - Adam Matuszczyk to bardzo młody zawodnik, który posiada spore umiejętności. Podoba mi się jego współpraca z Rafałem Murawskim. Wygląda to całkiem fajnie - często powtarzał w licznych wywiadach Smuda. Obu panów łączy nie tylko podobny niemiecki akcent, ale też wspólny cel sportowy. Urodzony w Gliwicach piłkarz niemalże w każdej rozmowie z polskimi dziennikarzami podkreślał swoje aspiracje i chęć wzięcia udziału w polsko-ukraińskim turnieju.