Gospodarze mieli zapewniony udział w imprezie, więc w eliminacjach walczono o 14 przepustek do turnieju finałowego. Zdobyły je najlepsze zespoły z każdej z dziewięciu grup oraz zwycięzcy par barażowych. Anglia była słaba, ale i tak za silna dla nas W eliminacjach imponowali Czesi, który wygrali każde z dziesięciu spotkań. Niemcy i Szwedzi zgubili tylko po dwa punkty, bardzo dobrze spisała się także Norwegia, która w swojej grupie zdeklasowała rywali. Nasi piłkarze trafili do grupy z Anglią, Szwecją, Bułgarią i Luksemburgiem. Po meczach z Bułgarią i Luksemburgiem mieli sześć punktów i sześć goli, ale później nie było już tak dobrze. W Londynie gola strzelił Jerzy Brzęczek, ale mocno napompowany balon oczekiwań na historyczne zwycięstwo na Wembley pękł za sprawą trzech bramek Paula Scholesa (jedna zdobyta ręką). Przegraliśmy też w Chorzowie ze Szwecją 0-1, dla której było to 4. zwycięstwo z rzędu (wcześniej m.in pokonała u siebie Anglików). Pokonaliśmy Bułgarów i wymęczyliśmy trzy punkty w Luksemburgu, a po bezbramkowym remisie z Anglią mieliśmy szanse na zajęcie 2. miejsca i grę w barażach - trzeba było zremisować z pewnymi już awansu Szwedami. Jednak w ostatnim meczu eliminacji na Solnej przegraliśmy 0-2. W barażach zagrali więc Anglicy, który - z problemami - ale jednak wyeliminowali Szkotów. Włosi zatrzymali rozpędzonych Holendrów W meczu otwarcia na narodowym stadionie w Brukseli Belgowie pokonali rewelacyjnych w eliminacjach Szwedów 2-1, przegrali jednak kolejne mecze z Włochami i Turcją (oba po 0-2) i podobnie, jak Szwedzi, nie wyszli z grupy. Nie udało się to także Niemcom i Anglikom, których w grupie A w pokonanym polu zostawili Portugalczycy i Rumuni. Do ćwierćfinału nie weszły także dobrze spisujące się w eliminacjach reprezentacje Czech i Norwegii. W pierwszej rundzie pucharowej Portugalia rozprawiła się z Turcją 2-0 po dwóch gola Nuno Gomesa, a Francuzi pokonali Hiszpanię 2-1. W drugiej części drabinki Holendrzy rozgromili Jugosławię 6-1. Hat-tricka ustrzelił Patrick Kluivert. Z kolei Włosi wygrali z Rumunią 2-0. O wiele bardziej zacięte były półfinały. Portugalczycy prowadzili z Francją po golu Nuno Gomesa, ale w drugiej połowie wyrównał Henry, a złotego gola w końcówce dogrywki zdobył Zidane. Włosi wyciągnęli wnioski z klęski Jugosłowian z "Oranje" i nie pozwolili rywalom strzelić gola nawet w dogrywce, a w karnych wygrali 3-1. Holendrzy byli lepsi, ale nie wykorzystali aż sześciu "jedenastek", w tym dwóch w regulaminowym czasie gry. Mimo że zespół prowadzony przez Franka Rijkaarda grał efektowny futbol, to przegraną w półfinale odebrano w Holandii jako klęskę i selekcjoner musiał podać się do dymisji. Niesamowita pogoń Francuzów Dramaturgia ostatniego meczu Euro 2000 godna była finału. Włosi objęli prowadzenie z aktualnymi wówczas mistrzami świata po golu Marco Delvecchio w 55. minucie. Włoscy fani odliczali już sekundy dzielące ich zespół od triumfu, gdy piłka po dalekim wykopie Fabiena Bartheza nieco przypadkowo trafiła pod nogi Sylvaina Wiltorda, a piłka po jego strzale przeleciała pod ręką włoskiego bramkarza i wpadła do siatki. W 103. minucie Robert Pires przeprowadził rajd lewą stroną, dograł przed bramkę do nieobstawionego Davida Trezegueta, a ten pięknym uderzeniem z półobrotu trafił w "okienko". "Francuzi mistrzami wszechświata!" - ogłosiły media nad Sekwaną. We Francji feta, a we Włoszech smutek i czas rozliczeń. Po ostrym ataku prezydenta AC Milan i jednego z najbardziej wpływowych ludzi w kraju Silvio Berlusconiego, do dymisji podał się selekcjoner Dino Zoff. Reprezentacja Francji została drugą drużyną po niemieckiej, która miała jednocześnie tytuły mistrza Europy i świata. Euro 2000 w pigułce Ćwierćfinały: Turcja - Portugalia 0-2 (0-1) Włochy - Rumunia 2-0 (2-0) Holandia - Jugosławia 6-1 (2-0) Hiszpania - Francja 1-2 (1-2) Półfinały: Francja - Portugalia 2-1 po dogr. (0-1, 1-1) Włochy - Holandia 0-0 w karnych 3-1 Finał: Francja - Włochy 2-1 po dogr. (0-0, 1-1) Królowie strzelców: Patrick Kluivert (Holandia) i Savo Miloszević (Jugosławia). Najlepszy zawodnik: Zinedine Zidane (Francja)