"Jestem zszokowany zdjęciami z wydarzeń. UEFA prowadzi bezwzględną walkę ze stadionowym chuligaństwem. Zapewniam, że nadal będziemy przejawiali zero tolerancji dla takich zdarzeń. Oczekuję pomocy w tej akcji ze strony obu piłkarskich federacji" - powiedział Platini. Wydarzeniami, które doprowadziły do definitywnego przerwania meczu Włochy - Serbia w Genui zajmuje się komisja dyscyplinarna UEFA. Przykłady szowinizmu w wydaniu serbskich chuliganów wyrządziły ogromną szkodę futbolowi. "Ci tyrani są hańbą dla naszego kraju" - powiedziała w środę minister sportu Serbii Snezana Samardzic-Markovic. We wtorkowy wieczór szkocki arbiter Craig Thompson przerwał mecz w siódmej minucie, gdy serbscy kibice obrzucili boisko racami i świecami dymnymi, a jedna z nich upadła tuż obok włoskiego bramkarza Emiliano Viviano. Ponadto spalili flagę Albanii i skandowali szowinistyczne hasła. Problemy zaczęły się już przed spotkaniem. Prawie 1600 chuliganów z Bałkanów najpierw starło się z policją przed stadionem Marassi, a następnie, gdy obie drużyny wyszły na murawę, rzucili na murawę race. Z tego powodu mecz rozpoczął się z 40-minutowym opóźnieniem. W środę policja aresztowała szefa serbskich chuliganów, którzy wywołali zamieszki. Bilans nocnych zajść w Genui to 20 rannych, w tym dwóch karabinierów oraz 17 aresztowanych.