Od pierwszych minut spotkania na podparyskim Stade de France przewagę uzyskali gospodarze. "Trójkolorowi" starali się szybko objąć prowadzenie, ale fantastycznie w bramce Rumunii spisywał się bramkarz Costel Pantilimon. Nawet jednak, gdy bramkarz gości popełniał niewielkie błędy, Francuzi tracili orientację i nie potrafili ich wykorzystać. Druga połowa na początku również przebiegała pod dyktando Francji, ale gospodarze w samym drugim kwadransie gry zmarnowali co najmniej pięć stuprocentowych sytuacji. Rumuni próbowali kontrataków, ale w bramce Francji bardzo dobrze spisywał się Hugo Lloris. W 82. minucie ładną akcję przeprowadzili "Trójkolorowi". Znakomicie w tempo wyszedł Loic Remy, otrzymał podanie i z narożnika pola karnego uderzył w długi róg, bypo chwili utonąć w objęciach kolegów. Powtórki wykazały, że strzelec gola był na minimalnym spalonym, którego jednak nie zauważyli sędziowie. Drugi gol dla Francji padł w doliczonym czasie gry. Znakomitą akcję przeprowadził skrzydłowy Dimitri Payet, który wyłożył jak na tacy piłkę Yoannowi Gourcuffowi. Rozgrywający Lyonu nie miał problemów z pokonaniem Pantilimona. Dla Francji, która po zwycięstwie z Rumunią zajmuje pierwsze miejsce w grupie D, było to drugie zwycięstwo w kwalifikacjach. Rumunia nie wygrała jeszcze meczu i jest na przedostatnim miejscu w tabeli. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-G-me-2012-kwalifikacje-grupa-d,cid,703,rid,316,gid,106,sort,I">Zobacz sytuację w tabeli grupy D - kliknij!</a>